[Claris]

Napisane przez medeline

Wczoraj widzieliśmy się dopiero ok 20, ale było milusio Lubię jak taki zachwycony i ucieszony patrzy na mnie i mówi: "Mój kochany rudzielec"

Miłe to

Napisane przez majorka88

hej dziewczynki
jestem zła na swojego Tż....
wczoraj oglądał Małysza z kumplami i najnormalniej w świecie się spił... w nocy wymiotował(nie trafiając do miski, którą mu przyniosłam na wszelki wypadek), ok 1 w nocy zdzielił mi 3 razy po żebrach łokciem (raczej nie specjalnie, ale bolało)... wstał dopiero teraz wielce chory, a o 14 obiad u rodziców, a o 16 zaczynamy nauki przedmałżeńskie.... no i walentynki do d***

A tooooo nie zazdroszczę Tobie i katarakcie, ja bym wyszła z siebie, szlak mnie trafia jak mój tż jest spity na tyle, że nie rozumie co do niego mówię, oczy mu błądzą i zaczyna przysypiać. nie wiem... chyba to wynika z tego, ze zaczynam się wtedy czuć mało bezpiecznie i że to ja muszę się nim opiekować, zamiast on mną

Napisane przez Dzi25

Swoją drogą jak to się stało,że wiadomości zniknęły z poczty Kasuje ktoś??

Moje foty z nart bodajże, też ktoś skasował

Napisane przez najfajniejsza

My będziemy mieć Piotrka i Polę. Polę na pewno, a Piotrek na 95%

Fajne imiona, podobają mi się, ale my musimy miec dzieci na M a Ty też jesteś na P wiem, a Twój tż też?

Napisane przez OlkaR

Ale mam doła Jechałam 4h w totalnie zatłoczonym pociągu, znowu w wagonie rowerwym, wydarłam się na konduktora, bo nie było miejsca a on do nas wyskoczył z pretensjami że mamy się przesunąć bo inni chcą wsiąść.
No i generalnie całe 4h stałam, nóg nie czuję, kręgosłup mnie boli, jest mi zimno i zaczęłam bardzo intensywnie myśleć o wszystkim i po prostu no...
nic tylko usiąść i płakać.
Złamałam się w końcu- nie dam rady

Biedactwo nie wiem co mam napisać...

Napisane przez majorka88

mój zebrał się i 14.15 byliśmy u jego rodziców na obiedzie, o 16 szybka msza (20 minut trwała ) i godzina konferencji na kursie przedmałżańskim...

A jak się zapatrujesz na poradnię przedmałżeńską? Orientujesz się jak to u Was wygląda? Robią problemy? Bo jak ja sobie pomyślę jak to u nas było to

Napisane przez justyna_dt

Bry... po imprezie było ok. Aż do teraz...
Wysłałam TŻowi (?) "na Walentynki" piosenkę Bedingfield pt. "I wanna have your babies" - tytuł mówi sam za siebie oto co dostałam w odpowiedzi...
"Czesc

Kolejne Amerykansko-Komunistyczne swieto:/
Piosenka beznadziejna, tekst jak z polskiego disco polo
Czy nadal jestem malo meska, romantyczna, probujaca wszystkim dogodzic Ci*a?!

Ja juz zaczalem swietowac, wiec i Tobie zycze...
Milego swietowania."

Wnioskuję więc, że stałam się singlem...

No nie wierzę!!!!!!!!!!!
Chociaż muszę powiedzieć, że mnie też byłoby stać na takie zagranie, całkiem w moim stylu ehh
Jak to się rozwinęło, bo że z Tobą zerwał to nie uwierzę


A u nas fajnie, wczorajszy wieczorek spędziliśmy na stoku i stwierdziliśmy, ze te nasze narty są już tak obciachowe (to nie są nawet carvingi, które się orientują te wiedzą), że nikt już na takich nie jeździ i że trzeba się koniecznie rozglądnąć za nowymi i mieć je na kolejnych parę sezonów. No i dziś jeździliśmy po sklepach porównywaliśmy ceny, parametry no i kupujemy na all, dla mnie nawet już kliknęliśmy Buty też kupimy przez neta, tylko musimy jeszcze w sklepie dokładnie rozmiary sobie dopasować

Kupiłam też sobie ładne skórzane baleriny do spódniczki

A na walentynki dostałam od tżta tofifi i 8 różnych par majtasków Atlantica To się wychwaliłam

Aaaaa w ogóle oglądałam dla polewki eliminacje krajowe do Eurowizji i jak zwykle wybrali cudowną piosenkę, ale będzie siara