[anesh_]

Napisane przez Martoolka87

Oj mamy taką agentkę na studiach, która się spóźnia zawsze minimum pół godziny, wlatuje taka oszołomiona i się pyta czy jeszcze może na zajęcia wejść Najlepsze jest to, że ta dziewczyna nawet się nie maluje i nie musi dojeżdżać z innego miasta na uczelnię, więc nie wiadomo czemu się tyle spóźnia (bo gdyby była tapeciarą co się godzinę przed wyjście paćka kosmetykami to bym jeszcze zrozumiała )
Kiedyś spóźniła się 55 minut na spotkanie trwające godzinę

A my mamy AGENTA takiego na studiach. Jak jest sprawdzana obecność na ćwiczeniach wszyscy chórkiem mówią - "spóźni się...."
Niezłą polewkę z niego mamy. Ostatnio przyszedł na egzamin oczywiście 15 minut później.... ale ogzamin zaczął się pół godziny wcześniej niż był planowany, my prawie kończyliśmy, a on zaczynał.