2010-02-15, 15:47
|
#4325
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 282
|
Dot.: Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X
Cytat:
Napisane przez Jelonek
Maseczki nie miałam, więc zapachu nie porównam  Szczerze mówiąc nawet nie wiem jak pachnie ten peeling, więc chyba niezbyt nachalnie skoro mój wrażliwy nos nie protestuje 
Dla mnie to zwykły peeling, z mnóstwem maleńkich ziarenek (jak piasek na plaży  ), dobrze poleruje, nie podrażnia, jak każdy inny. Plusem jest duża pojemność, ale żeby powalał na kolana to nie powiedziałabym  Chociaż trzeba wziąć pod uwagę to, że ja raczej niezbyt entuzjastycznie do peelingów podchodzę, żaden mnie nie zachwycił, ten też jest po prostu bardzo dobry i tyle 
Ps. Zaczęłam drugie opakowanie kremu na zaczerwienienia, kolejne czeka w zapasach, to znak, że baaardzo się polubiliśmy 
|
Dziękuję za opisanie wrażeń I cieszę się, że krem pasuje, ja już kończę chyba piąte opakowanie
Cytat:
Napisane przez rzyrafka
Ale mi zrobiłaś smaka, nie odpuszczę i czekam na ten przepis ![:]](//static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)
|
Ojej, a tak mi się nie chciało przepisywać, no ale dobra, niech Wam będzie
Tiramisu Pierre'a Hermes
- 250 g ciasta na paluszki biszkoptowe (jak chcecie, mogę podać też przepis na nie, ale wystarczy duża paczka - ok. 250 g - podłużnych biszkoptów)
- 200 ml mocnej kawy
- 8 jajek
- 160 g cukru pudru
- 50 ml wody
- 1 kg sera mascarpone
- 80 ml marsali (ja robię z amaretto)
- kakao
(Ja robię z połowy składników i też wychodzi tego bardzo dużo)- Zaparzoną kawę odstawić do ostygnięcia
- Żółtka oddzielić od białek
- Przygotować krem mascarpone: do rondelka wsypać cukier i wlać wodę. Doprowadzić do wrzenia i gotować do temperatury 120C [Nie mam termometru więc gotuję "do piórka" - Syrop na opuszce palca ma kształt spłaszczonej kulki. Rozciągany między palcami tworzy piórka - czyli po prostu zaczyna się robić trochę gęsty. To chyba najtrudniej brzmiący etap, ale naprawdę nie jest istotne, jaką dokładnie ma ten syrop temperaturę - ja to robię na oko i wychodzi
]. Białka ubić na sztywną pianę i, dodając syrop, ubijać aż ostygną (czyli długo, ale bez przesady )
- W salaterce łyżką wymieszać mascarpone z żółtkami. Dodać ubitą pianę i dokładnie ale delikatnie wymieszać krem.
- Przygotować naczynie o wymiarach 19x24 cm (to tylko wskazówka
). Połowę biszkoptów kolejno zanurzać w kawie i rozłożyć na dnie naczynia. Polać winem.
- Na biszkopty wyłożyć połowę kremu mascarpone. [ja tu jeszcze posypuję krem przesianym kakao] Na wierzchu ułożyć drugą warstwę nasączonych kawą biszkoptów i przykryć je pozostałym kremem mascarpone. Powierzchnię wyrównać.
- Tiramisu wstawić do lodówki na co najmniej 2 godziny [najlepiej na dobę, bo wtedy biszkopty wchłoną nadmiarową wilgoć i tiramisu jest stabilniejsze przy wyjmowaniu z formy]. Przed podaniem posypać przesianym kakao.
Zdjęć niestety nie mam, nigdy nie zdążyłam ich zrobić
Ale sama sobie smaku narobiłam, ale nie poddam się. Idę do kuchni zrobić bezę, bo mam strasznie dużo białek i się zepsują (a lepiej zjeść i odchorować... )
Kurczę, zapytałam o ten peeling Daxa, taki fajny, piszecie, a ja przecież mam nowy TBS
|
|
|