cześć dziewczynki. Może to zabrzmi cholernie głupio, ale potrzebuje uspokojenia, bo już nie mam pojecia co o tym myśleć.
Biorę tabletki anty... Jakieś trzy moze trzy i pół tyg temu pieściłam się z moim ukochanym

Nie było stosunku tylko pieszczoty... Była jakaś malutka szansa, że preejakulat dostał sie na moje wargi sromowe, ale szansa naprawde nikła ponieważ kiedy dotknęłam jego wilgotnego członka to minęło kilkanaście minut jak mój palec trafił tam gdzi enie miał :P Wszystko prawdopodobnie wyschło, ale z emocji nie zwracałam uwagi... W tamtym tygodniu zapomniałam jednej tabletki, ale był to drugi tydzien blistra, wiec ulotka mówi, ze najbezpieczniejszy i ze raz tabletki mozna wtedy zapomnieć i nic nie powinno sie stać...
Brzmię jak małolata wiem!!! Ale
Od ostatniego czasu mam codziennie mdłości... Od rana do wieczora...
To byłby chyba cud jakbym zaszła... No po prostu cud... Bez wytrysku? Bez członka w pochwie? Powiedzcie mi, że cos takiego jest niemożliwe, bo przez te mdłości juz panikuje i zachowuje sie jak jakas głupia pietnastka...
Dostałam również krwawienia z odstawienia po tym zdarzeniu (ale wiem, ze nie zawsze daje to pewność, ze sie nie zaszło)
Wiec wiem, ze to brzmi głupio, ale jest chociaż jakiś procent ze moze jednak cos tam zaszło? :O