Grosz do grosza, Plotka do plotki
Witam!
Mam do Was pewne zapytanie, a mianowicie...
Moja mam pracuje w szkole podstawowej, w świetlicy szkolnej z dziećmi z rodzin dysfunkcyjnych, od pewnych kilku lat terapeuci/ nauczyciele mają ogromny problem. Za każdym razem jak zbliżają sie święta/ imprezy okolicznościowe nażekają na brak funduszy, by sprawić dzieciakom frajde. Brak funduszy brak prezentów/nagród/ słodyczy. Pomyślałm sobie ostatnio zainspirowana wieloma wątkami tego typu o... darmowych próbkach, bądz jakiegoś rodzju darowiznach od firm produkujących słodycze.
Myślicie , czy by to wypaliło? Jak najlepiej to rozegrać?
Pomyślałam o napisańi w wordzie, z pomocą polonistki, ładnego tekstu z prośbą o przesłanie na adres szkoły jakichś słodyczy, czy gadzetów dla dzieci. Zapewnionioną mam prawdziwą pieczątke szkoły, i podpisy derekcji ( co załatwi moja mam) Wszystko zeskanuje i dołącze do listu.
Dużo firm ma teraz własne strony internetowe, rozesłanie tego po ich skrzynkach meilowych nie narazi mnie na koszty pocztowe, a wiadomości podochodzą szybciej i odpowiedzi jeszcze szybciej. Może tak być?
Wiem, że kierowniczki i dyrekcja, przed każym świętem( szczególnie Boże Narodzenie) szwędają sie bez skutku od firmy do firmy i nie uwierzycie, ale w tym roku tylko firma Solidarność ( słodycze) dała mały karton czekoladek. Carrefour, Leclerk, Kaufland nic nie dali. Kiedyś MOPS był bardziej ch*jny i dzieciaki dostawały paczki z prawdziwego zdarzenia, ale od około 5 lat coś kiepsko z ich ch*jnością i nie ma nic.... no może po jednej czekoladce. ( Często nauczyciele robią zrzute)
Tylko do jakich firm najlepiej powysyłać?
Uda się? Do jakich firm najlepiej to powysyłać?
Z góry dziekuj za pomoc i wzięciue udziału w dyskusji
|