[groszek75]

Napisane przez Anisia25

Ja pamietam słowa lekarza jak byłam w 6 tyg ciąży.. mogłam stracić Piotrusia, wtedy to że byłam w delegacji za granicą gówno dla mnie znaczyło, wziełam zwolnienie lekarskie, mąż oddał firmie bilet lotniczy, gotówkę i nigdzie nie poleciałam. Dziecko było dla mnie ważniejsze.
Lekarz mi mówił, że nawet zwyczajna siedząca praca, może wpłynąć na jakość ciąży. A ja będąc na delegacji pracowałam po 12h i byłam zbyt zmęczona i jajeczko z piterkiem ledwo co się trzymało mojej macicy.. a niby tyłek wozilam z pracy do pracy, a w weekendy odpoczywalam, to nic nie dalo. Jedne ciaze sie ladnie zawiazuja i fajnie rosna, a inne wlasnie nie potrafia i jest potem tragedia.

jak dobrze, ze wszytsko sie potoczylo, ze Piotrus jest z nami


zawsze sie tego obawialam, i tez tu moj strach

---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------

Napisane przez ilios

mi tez


Anis, ja doskonale rozumiem, ze ona stawia dziecko ponad praca

no z takimi gebami nas zapraszacie, ze na pewno wam bede klikac o tak




a tak na powaznie, to mozna kilka razy w to czy jak?