Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Ciaza i porod w UK
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-02-18, 16:19   #906
ursull
Zakorzenienie
 
Avatar ursull
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Była Twierdza Wrocław... są jeziora...
Wiadomości: 3 393
Dot.: Ciaza i porod w UK

Cześć

Awika witaj

Dzięki dziewczyny za linka do tego serialu,obejrzałam i się wzruszyłam na maksa. Przypomniał mi się mój poród,wszystkie emocje wróciły. Cudowne uczucie.
Trudno ocenic zachowanie poszczególnych rodzących,ja mogę porównac to tylko do siebie. Dziewczna z 2cm rozwarciem trochę przesadzała,chociaż można założyć,że ma słabą odporność na ból. Mnie przy 2cm odesłali do domu i dopiero przy 4cm pojechalam do Birth Center. Ból był,a jakze,ale nie,żeby już błagać o litość i mieć dość. Ciekawe co by ta laska zrobiła przy rozwarciu 7cm,bez epiduralu?
Bardzo pozytywne wrażenie wywarła na mnie kobieta z mężem i synem. Cudowne podejście do porodu,jak do czegos naturalnego. W sumie przy takim doświadczeniu wiedziała już czego się spodziewać. Fajnego ma męża. Spodobal mi się sposób próby rozbawienia jej i jego spokój. Syn tez super się zachowywał. Mialam wrażenie,że jest to ,fajna,naprawdę szczęśliwa rodzinka. Bardzo wzruszyłam się przy cesarce. Dziewczyna wydala się sympatyczna i bardzo starała się zachowac spokój,ale widac było jak to wszystko przeżywa.
Nikha napisała,że chyba nie chce męża przy porodzie. Ja jestem bardzo wdzięczna swojemu TŻ za to,że był ze mną. Wspierał mnie jak mógl,chociaż sam był dość wystraszony i zmęczony. Bez niego byłoby mi ciężej. Gdy zobaczyłam łzy w jego oczach,gdy oznajmiono nam,że muszą nas zabrać do szpitala,ale on nie może jechać,wzruszyłam się totalnie. Nie wyobrażam sobie kolejnego porodu bez TŻ. Zgadzam się z Nikha a propos egoizmu,pozwolę tak to sobie określić. Ja też myślałam przede wszystkim o sobie podczas produ,dopiero,gdy okazało się ,że mala ma bezdech i problemy z oddychaniem,zrozumiałam,ż e to maleństwo jest najważniejsze.
Co do krzyku,ja się darłam jak opętana i wcale nie uważam,żeby to było niegodne. Tak jak napisał Luna, najlepszy poród to zgodny z naturą. Jeśli się tlamsi emocje i zagryza wargi,gdy bardzo chce się krzyczeć,to napewno ni epomaga. Poród nie jest sprawdzianem naszej wytrzymałości na ból, jeśli boli należy krzyczeć i już. Przy kolejnym porodzie napewno wezmę epidural. Teraz rodziłam w Birth Center czyli tak jak Luna. Atmosfera jak w domu,ale niestety środki znieczulające bardzo ograniczone. Przy skurczach partych zabrano mi gaz,więc rodziłam całkowicie bez niczego. Nie jest to miłe przeżycie. Przyznam jednak,że, gdy dostaje się maluszka w ramiona to jest najcudowniejsza chwila w życiu i warta tego bólu oraz poświęcenia.
Już ni emogę doczekac się kolejnego odcinka tego programu.

Diari krzycz ile wlezie, ja się darłam tak,że pół miasta mnie słyszało. Najważniejsze,że ten krzyk bardzo pomógł.

Kasiowa24 fajny brzusio

indiria ty to masz pecha, najpewniej zgubili tą próbkę,a teraz głupio im się przyznać.

KasiaUK nie pomogę,ale tzrymam kciuki za was. Tak przykro się robi,gdy takie maleństwo już od urodzenia ma tyle problemów.

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

Cytat:
Napisane przez thebestme82 Pokaż wiadomość
Czesc!

Awika witaj w naszym gronie!

Kasia niestety nie zanam się na takich zagadnieniach więc nie potrafię ci pomóc.

Obejrzałam jeden odcinek tego programu, który polecacie i trudno mi cos powiedzieć bo nie rodziłam i jak mówicie każdy poród jest inny, ale ta rodząca młoda angielka to mnie przeraziła.

Dzis byłam na kolejnej wizycie u położnej i wszystko jest w porządku. Serduszko małej biło 150/min, a moje cisnienie jest w normie. Jedynie wykryła u mnie infekcje bakteryjną po badaniu moczu i będę musiała się leczyć przez następny tydzień jakimis czopkami, a jak nie pomogą to antybiotyk mam dostać.
Pytałam o szkołę rodzenia i niestety w ramach NHS jest tylko jedno 4-tero godzinne spotkanie a takie typowe zajęcia są odpłatne. Polecała jogę dla kobiet w ciąży, podobno bardzo pomaga w łagodzeniu bólu podczas porodu. Muszę się dowiedzieć czy cos u mnie w regionie organizują. A wy zamierzacie chodzić lub chodziłyscie? Możecie co powiedzieć na ten temat?
Ja chodziłam do tej szkoły rodzenia na koszt NHS i uwazam,ze to zdecydowanie wystarczy. Bardzo fajnie tam wszystko wyjasniają i odpowiedzą na każde pytanie. Przy okazji pokazują salę i opowiadają jak przebiega poród. Jest super. Można poznać inne mamy i tatusiów. Serdecznie polecam. Wydawało mi się,że to trwało więcej niż 4godz. Ja mialam 4 spotkania chyba po dwie każde,ale nie dam sobie ręki uciąć.
Na zajęcia z jogi nie chodziłam,ale starałam się cwiczyć w domu specjalny zestaw dla ciężarnych. Czy coś mi to pomogło to nie wiem,bo i tak bolało.
Mi polecali basen,ale nie skorzystałam. Trochę żałuję. Tez jest na koszt NHS.
__________________
  

Edytowane przez ursull
Czas edycji: 2010-02-18 o 16:23
ursull jest offline Zgłoś do moderatora