Tak w ogóle to dzisiaj na uczelni miałam taką nieciekawą sytuację..
Mój kolega, którego bardzo lubię i naprawdę w tamtym roku świetnie się dogadywaliśmy (ofc jako dobrzy kumple

) ...
To on mnie powiadomił o śmierci Michaela..
No ale do rzeczy. Dzisiaj stoimy gadamy, śmiejemy się i ja podciągnęłam sobie spodnie bo mi zawsze spadają.. no i on śmieje się ze mnie.. (jak zawsze

) i nagle wypala z tekstem.. (nie potrafię dokładnie powtórzyć, ale coś w ten deseń) "Co.. Tyłek Ci odpada jak Majkelowi?" ja po prostu w szoku.. bo to jest naprawdę jeden z lepszych facetów jakich znam. Powiedziałam tylko, że to wcale nie było śmieszne, ale on zdawał się tego nie usłyszeć bo zaczął opowiadać z wielkim rozbawieniem o odcinku South Parku z Michaelem.. oczywiście mówił, że go uwielbia itp., ale jednocześnie śmiał się szydząc z odpadającego nosa czy z tego, że był czarny a jest biały itp. Wszystko co najgorsze..
Pewnie powiecie, że jestem głupią cipą, ale nawet nie dałam rady mu nic powiedzieć bo już miałam łzy w oczach. Jedyne co zrobiłam to po prostu poszłam stamtąd, a on kończył swoje kazanie przy innych.
No cóż.. widocznie nie znam się na ludziach. Miałam go za zupełnie inną osobę. Jest mi teraz cholernie przykro..
---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------
Póki co to wiesz..
ale jedna z rodzin, która jest mną zainteresowana ma napisane, że są Indianami i od razu pomyślałam o Tobie
ale muszą dopiero wykupić konto premium żeby się ze mną skontaktować

muszę więc czekać

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------
Przepraszam, że Was tak zanudzam, ale musiałam się wygadać, a nikt inny nie zrozumiałby jak bardzo mnie to dotknęło. Podobno jestem nienormalna.