[k8g]

Witajcie.
Mój problem to stale zaczerwienione policzki. Marzę o tym by być blada, lub mieć żółtawą cerę na twarzy, absolutnie nie różową. Próbowałam i kupowałam już wiele podkładów i żaden do mnie nie pasuje. Np.
--podkład z l'oreal, wydaje się żółtawy, mówię o kolorze Golden Beige W3, ale po nałożeniu na MOJE policzki i odczekaniu paru minut robi sie ciemniejszy i bardziej różowy, bo moja czerwień go przebija i kolor jest zupelnie inny niz u dziewczyny z normalną cerą.
--podkład Maybelline Light Sandbeige 03- jest dosyć blady dlatego go kupiłam, ale niestety po nałożeniu na moje policzki robi się odcień różowawy, inaczej jest u osób, które nie maja takiego problemu
testowałam kilka innych, ale efekt zawsze taki sam!
--w Końcu uzyłam korektora Z Rimmela Ivory w sztyfcie- wysmarowałam go tylko na policzkach i zacierałam granice by nie dało się poznać różnicy. Jest strasznie blady i zakrywa moją czerwień ale świecę sie jak choinka bo nakładam go na krem (mam cere suchą), wyglądam jakbym miala brudna twarz, korektor zaraz schodzi, a kiedy się np. z kims przytulam- korektor zostaje na ubraniach owych ludzi i jest mi za siebie wstyd. Poza tym, z tego co wiem, to korektor stosuje się tylko z podkładem, raczej nie nakłada się tylko korektora.
Walczę z tym problemem już baardzo długo, stosuję krem zielony z apteki do twarzy, przemywam twarz letnią wodą, ale nic nie pomaga. Przez te wszystkie zakupy w drogeriach pozbęde się wszystkich pieniędzy.
Chcę dalej testować kosmetyki, nie wiem czy opłaca się dalej wypróbowywać i co- podkład czy korektor? słyszałam że sa dostępne zielone korektory, ale to też w towarzystwie z podkładem (a nie moge stosować tych 2 kosmetyków, bo wyglądam jak lalka) i nie wiem czy są dostępne we wszystkich drogeriach. Błagam, pomóżcie mi