|
Dot.: On i ... pornol.
Chciała bym tylko zaznaczyć, że ja nie miałam na celu użyć stwierdzenia, które mówi, że każdy facet ogląda pornole, a ten który tego nie robi, jest chory. Nie nakręcajcie się! Być może nie zrozumiałyście sensu mojej wypowiedzi.
Chciałam uświadomić autorce tematu, że to nie jest anomalia, która warta jest zerwania, lub uciekania przed swoim chłopakiem, bez słowa. Sama zauważyła, że jej zachowanie jest dziwne, że jest zbytnio zaborcza. Gdybyśmy wszystkie tu rzuciły się z rykiem "Taaaak! to chore! Mój mąż tego nie robi!" , ta dziewczyna naprawdę skłonna by sobie pomyśleć, że jej facet jest chory i trzeba uciekać gdzie pieprz rośnie, bo to jakiś zboczeniec.
Po prostu użyłam prostych określeń w moich wypowiedziach, które może były jednak za trudne do zrozumienia. Prawidłowego.
A w sumie wiem co piszę, bo mam na co dzień do czynienia z ludźmi, którzy się zwierzają ze swoich trosk. Więc nie sądzę, żeby to były jakieś bzdury.
|