[pl_madzia]

[QUOTE=ania p;17483410]Jak nie ma jakiś tam poduch na tej macie to niby czemu by nie można . Ja Szymka kładłam jak miał jakieś 1.5 miecha wczesniej go to mało obchodziło . A potem sobie tam lezał i gapił się w te zabawki , spał na niej he he . Ogólnie mata to dla mnie był strzał w dziesiątke bo młody bawił się na ninej super potrafił 2 godziny lezeć i sobie przewalac te zabawki . Ja mu dowieszałam nawet grzechotki . Mo,zna kupić same te kółka co na nich wiesza się zabawki i dowieszac co tylko chcesz .
Ja mam właśnie tiny love mate ale inną ta wyspe ma moja koleżanka i też się Szymkowi podobała ta mata . Mi się też podoba ta z rainforest no ale przeciez drugiej nie kupie
ja mam taką
http://www.allegro.pl/item931104782_...2_stronna.html
ogólnie służyła dopóki nie nauczył się pełzać i przemieszczać bo wtedy się wieszał na tych pałąkach .



---------- Dopisano o 22:20 ---------- Poprzedni post napisano o 22:14 ----------

madzia - ja raczej kupie , bo przy dwójce dzieciaków tym bardziej może mi się przydac . Przy małym nie miałam bo zaraz była zima więc cięzko by było go nosić . Bardzo się mojej jednej kolezance przydała przy kolkach nosiła małą w domu w takiej właśnie elastycznej . Ja u niej tylko próbowałam jak się wiąże taką chuste ale nie nosiłam jakoś długo jej . ogólnie to wiązanie jak się spróbowało nie było takie trudne wcale .
Od kuzynki jedzie tez nosidełko . dają to biore ale jestem przeciwnikiem noszenia dziecka wiszacego na własnym kroku w tym nosidełku . No chyba że będę potrzebowała na chwilke włożyć to może się skuszę .

Mój synek przez jakieś 5 tyg. codziennie miał od 16-18.30 kolki, a że to było 6 lat temu to na rękach kilka godzin nosiłam i bujałam , i już zwykle nosidło życie ratowało, że człowiek mógł się choć wody napić. Ale te chusty wyglądają na dużo wygodniejsze dla dzieciaczka niż te usztywniane nosidła, takie bardziej naturalne.