ja mam swoją szarą torebeczkę, o której ostatnio pisałam

była jedna jedyna, mimo że kilka dni temu widziałam ich pełno w każdej Zarze
widziałam też w Browarze ostatnią sztukę tej pudrowej z dziwnym zapięciem, wisiała taka ukryta w rogu

no i dylemat mnie znowu złapał, kurcze, gdyby nie to zapięcie (i dziury z boku, które ono tworzy) już bym z nią paradowała
no a przy okazji mam kolejne 2 tuniki, w tym jedna (surprise, surprise) jedwabna

i jeszcze parę innych drobiazgów...
generalnie pani przy kasie zapytała, czy nie potrzebuję faktury na te wszystkie rzeczy
