[kamaaa]

nati xxx nie martw sie.. noszenie aparatu nie jest takie złe, chociaż jak nosisz prawie 5 lat (sumując..) i to w dodatku stały to może człowieka szlag trafić, ale czego sie nie robi dla prostych ząbków, ja gdy po raz drugi (a taki etap leczenia w moim przypadku nie powinien sie pojawić, bo ostatni miałam zakończony retencją i wszystko ładnie pięknie..) zakładałam aparacik, miałam prościutkie, białe ząbki, dopiero przy głębszych oględzinach (tj. pomóc paluszków przy oglądaniu szczęki..) było widać ze jest lekko zwęzona i zeby wysuwają sie do przodu.. Wszyscy byli w szoku, po co mi aparacik, bo niby mam proste zęby, ale jakos sie przemogłam i w sumie nie żałuję.. :P ale trzeci raz nie dam sobie założyć.. a co do wyrywania, nie będę Ci bajek odpowiadać ze ładnie, pięknie, bo tak naprawdę to wyrwanie zęba (szczególnie ósemki) oznacza najczęściej ogromną opuchliznę, kilka dni egzystowania na płynach z ketonalem pod ręką.. aa najgorszy jest ten odstęp czasu, pozbycie sie 4 ósemek to prawie 2 miesiące, ponieważ najlepiej między takim zabiegiem zachować 2-tyg. odstęp czasu (conajmniej). A jeszcze pojawiło się pytanie o kolejność wybielania i prostowania.. Czasami po zdjęciu aparatu mogą pojawić się przebrawienia, np. u mnie z powodu fatalnej higieny (ale byłam w 2-3 klasie SP, trochę mnie to tłumaczy) w miejscu gdzie miałam przyczepione "gwiazdki" (taki slang) miałam białe plamki, a reszta była nieco pożókła.. Przyznaje moja wina, ale poźniej wybieliłam u dentysty i było w porządku... Teraz dbam o swoje cudne oryginalne druty i co średnio 6-tyg zmieniam kolor gumek w zależności od nastroju.. tylko ze jakoś kolor tracą, a na początku takie ładne błękitne są. . Pozdrawiam wszystkie druciane szczęki - byłe i te zamierzające być..