2006-05-01, 22:38
|
#222
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 239
|
Dot.: "Zapychające" składniki w kosmetykach
Po pierwsze, oddzielmy - zapychanie porów od wyprysku kontaktowego, innych objawów alergii, czy wreszcie najzwyklejszego podrażnienia, wynikającego z wiadomych właściwości detergentów i innych substancji, użytych w kosmetykach. Podrażnienie, to nie zatkanie porów.
Nie uważam, że zmywacze są zupełnie obojętne dla skóry, aczkolwiek w porównaniu z kremami, emulsjami, mleczkami, fluidami i całą resztą mazideł, ich wpływ na cerę jest minimalny (mam na myśli kwestię zapychania). No chyba że zostawiają na skórze jakąś ochronną powłoczkę, ale tu chyba trzeba zwrócić uwagę na dobór kosmetyku do rodzaju skóry.
Film gliceryny pozostawiany przez mydło, określiłabym jako ledwo zauważalny i nieszkodliwy. Zresztą, mydło raczej odtłuszcza i zmiata z powierzchni skóry wszystko, co znajdzie się w jego zasięgu niż cokolwiek zostawia.
Jeżeli zmywacz tak łatwo może zapychać, to nie zapominajmy i o właściwościach samej wody, która przecież także może się do tego przyczynić (osad z twardej wody może przecież zatkać ujścia gruczołów łojowych).
Zresztą, zazwyczaj po zmywaniu następuje tonizowanie, które usuwa ewentualny film i... pozostawia inny.
Oczywiście, są cery alergiczne, wrażliwe, które reagują histerycznie na obecność nawet najmniejszych ilości pewnych składników. Historia zna wiele przypadków niezwykłej wrażliwości, niekoniecznie na glicerynę, choćby Księżniczkę na ziarnku grochu 
Cytat:
Ta Triehalonamine, hmm.. ona zapycha, a tu tak wysoko w skladzie..mnie dodatkowo uczula, także jak masz wrażliwą skórę, to uważaj, bo po tygodniu czy nawet po miesiącu, może pokazać swoje prawdziwe oblicze.
|
Tu się zgodzę (w kwestii ilości i uczulania), choć uczulić może, ale nie musi - czujnym być trzeba.
|
|
|