[Fredekdydek]

Witam
Mam 34 lata, jestem na początku ciąży (drugiej, córka ma 7 lat), a moja przeszłość to dziewęć lat bulimii. Skończyłam z nią w 2007 roku, dalej jestem w terapii. Problem polega na tym, że... od kiedy jestem w ciąży, czyli dwa miesiące, cały czas jestem glodna. Nie chcę się zapychać byle czym, diety, jakie znalazłam w sieci nie są do końca dla mnie, bo nie jem np. marchewki, mleka, jogurty tak ale w minimalnych ilościach (brak tolerancji laktozy), nie jem też drobiu. W takim przypadku odpada większość "gotowców" dietetycznych. Nie chcę się odchudzać, nie chcę też przytyć bardziej niż trzeba. Zależy mi n zdrowiu moim i dziecka. Czy powinnam się udać do dietetyka, czy jest jakiś klucz, którym mogę się kierować, żeby samodzielnie opracować sobie dietę?
Poza tym jako bulimiczce nie wolno mi, dla własnego dobra, nadmiernie koncentrować się na jedzeniu, czyli nie może to być codzienne liczenie kalorii i planowanie posiłków. Co robić?
Co zjeść, gdy głód budzi mnie o 2, 3 nad ranem i nie daje spać, powodując mdłości? Czy mnie wolno wymiotować? Teoretycznie jest mi to zabronione, no ale czasami nie daję rady. Z góry dziękuję za odpowiedź.