|
Dot.: Ile z Was.....?(etiologia związków)
Witam,
To ja napisze coś od siebie Otóż Ja poznałam swojego chłopaka w liceum.Chodziliśmy do jednej klasy jednak ja spotykałam sie z jego przyjacielem a z nim byłam jedynie w przyjaźni.Pozniej rozstalam sie z tamtym..przyjaźń kwitła..Pan Rrr wyznał mi miłość..Nie chciałam z nim być jednak byliśmy dalej w bardzo bliskich relacjach.Spotykalismy sie codziennie..Było mi go żal z początku..Uwielbiałam z nim spędzać czas jednak nie potrafiłam wyobrazic sobie nas jako pary."Łaził"za mna z 1,5 roku aż wkoncu uległam..Na rozdanie matur poszlismy jako oficjalna para.Dzis mijają 2 lata i 3 msc odkąd jestesmy razem.Bardzo dobrze sie dogadujemy..rozumiemy sie jak nikt...Z jego strony dalej jest wielka milość.Uwaza ze jestem tą jedyną,na zawsze..Ja pomimo 2 lat nie wiem jeszcze czy to napewno jest On..Czuje ze On mnie bardziej kocha niż Ja..zreszta mi ogolnie ciezko okreslić miłość Jednak nie załamuje sie tym..Mysle ze moja milość do Niego ciągle dojrzewa!Nie chce mieć i niewyobrazam sobie na dzien dzisiejszy bycia z Kimś innym!On zna moje uczucia.Jestem szczera wobec Niego i On wie ze nie jest to jeszcze to co On czuje do Mnie..Mam nadzieje ze kiedyś bede mogła w pełni powiedzieć to że Kocham Go nad zycie
Pozdrawiam
|