[klada]

A fajnie, fajnie
Byl cztery godziny Pod koniec sie calowalismy. Nagle ten tak usiadl i taki smutny siedzi, moze zamyslony. Pytam sie go, co jest, a ten, ze mysli sobie tylko. Ja pytam, o co, a ten, ze o mnie, ale glupie to i niewazne. W koncu wyciaglam od niego o co chodzi a ten mówi, że nie może uwierzyc, ze znalazl ideal, ze nei wierzyl w cos takiego. Ze ja jestem dosyc, ze ladna, to jeszcze z charakteru jestem super. Ze jestem jego pierwsza dziewczyna, a juz idelana. Widzialam ŁZY w jego oczach, gdy to mowil(!)...