[equi]

Dzięki dziewczyny! W sumie pewnie macie częściowo racje z tym pierwszym kolorem - znajomi tez mi mówią, że było super i że mogłam nic nie robić, ale ja byłam troche przerażona taka zmianą i własnie tym, że wpadał ten kolor w czerwień, nie pomyślałam, że po jakimś czasie by się 'sprał' częciowo. No ale człowiek uczy się na błędach. Może za kilka lat znów się odważe na jakiś odcień rudego.

Na razie faktycznie musze się przyzwyczaić i ponosić obecny kolor, bo nawet bym się bała cokolwiek z nimi jeszcze robić, bo skórę mam tak wysuszoną, że jak marszcze brwi to czuje jak mi się skóra na głowie 'ciągnie'. Muszę się przejść do apteki i zaopatrzyć w coś do wsmarowywania w skórę głowy, a poza tym już zamówiłam na allegro odżywki regenerujące z Welli i Kerastase.

Chyba po prostu nie do końca dojrzałam do takiej drastycznej zmiany, jeszcze za bardzo sie przejełam tym wszystkim, tym, co inni pomyśl czy tym, że wszyscy będa siepatrzec na ulicy, bo mam taki wyrazisty kolor. Następnym razem będę mądrzejsza

Z tym, że wolałabym na razie się kierować raczej ku powróceniu do mojego naturalnego brązu własnie, a odłożyć kolory rude na przyszłość, da radę na jasniejszy za jakis czas pofarbować?