2003-08-29, 11:42
|
#9
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 1 253
|
Re: Do Pana Miodka po naukę...
Moja matematyczka notorycznie mówiła „lubiałam” i aż mi wargi drgały, żeby poprawić, ale trzymałam się dzielnie bo trochę głupio zwracać uwagę nauczycielowi. Dotyczy to też słowa „chłopacy”, to mnie denerwuje do szczytów niemożliwości, i po prostu MUSZĘ poprawić mimo że często spotykam sie z lekceważeniem i wyśmianiem, żebym się zamknęła bo co tak też może być i że jestem kujonka że zwracam uwagę na takie rzeczy. Albo „ów”, ów dziewczyna, ów chłopak, a nie owa dziewczyna...Wymowa słowa „jabłko”, mówi się czesto japko, jabko itd...Z błędami ortograficznymi się oswoiłam, nie zwracam na nie uwagi a przynajmniej się staram, nie chcę ludzi poprawiac, bo spotykam się z dezaprobata...
|
|
|