2010-03-02, 11:15
|
#1
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: ♥ Śląsk ♥
Wiadomości: 13 459
|
Podkład dla Pani po 60-tce - problem
Dziewczyny poratujcie!
Przyszła teściowa (już niebawem) poprosiła mnie abym pomalowała ją na wesele bratanicy. No i mam zagwozdkę bo chciałabym poprawić jej samopoczucie i naprawdę ładnie umalować. Rzecz w tym, że nie ona nie używa podkładów (bardzo sporadycznie) bo ma taką dziwną cerę, która się "poci". Nie wiem jak to nazwać ale skóra w okolicach nosa i policzków jest zaczerwieniona (nie wygląda to na popękane naczynka) i pojawiają się na niej kropelki potu. Teściowa powiedziała, że dlatego nie używa kremów i podkładu. Ma 62 lata, zmarszczki mimiczne ale niezbyt głębokie. Generalnie nie wygląda na swoje lata.
Największy problem mam z doborem podkładu, który nie może być za drogi, raczej średnia półka tak do 40 zł max. Przeszukałam forum i wyczytałam, że mamy wizażanek chwalą podkłady Soraya. Myślałam też o czymś z Lirene. Boję się tylko, że podkład spłynie :/ Może Wy znacie jakiś dobry podkład, sprawdzony który nie kosztuje majątku? Może któraś z Waszych mam/znajomych ma ten sam problem z cerą a mimo wszystko używa podkładów? Osobiście trudno mi coś doradzić bo sama używam mineralnych podkładów sypkich... jedynym podkładem drogeryjnym jaki mi pozostał jest Double Wear. Też go na niej wypróbuję ale chciałabym, żeby miała coś za przystępną cenę do używania na codzień 
Powoli obmyślam listę kosmetyków i czytam wskazówki dot. makijażu kobiety dojrzałej. Przede wszystkim stawiam na wyrównanie koloru cery (zielony krem/korektor) i na zmatowienie cery. Cienie raczej jasne, maty i pastele choć może akurat odrobina perły będzie dobra Róż naturalny, lekko rozświetlający. Brwi subtelnie podkreślone brązowym cieniem. Z ustami też mam zagwozdkę... nie mam pojęcia jak kolor dobrać szminki/błyszczyka
|
|
|