Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Walka ze stresem
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-03-02, 15:30   #91
Gringoo
Rozeznanie
 
Avatar Gringoo
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 641
GG do Gringoo
Dot.: Walka ze stresem

Cytat:
Napisane przez jiuna Pokaż wiadomość
dopisuję się do listy znerwicowanych :/
mam tak od kiedy pamiętam
zawsze byłam zamknięta w sobie, wszystko mnie rani i boli ... i jest coraz gorzej
dziś już wiem co mnie tak dobija.. moja rodzina..zwłaszcza ojciec ..dyktator..
jedyne pocieszenie w tym że w październiku wychodzę za mąż i się wyprowadzam
chociaz czasem mam wrażenie że tak się nie stanie.. i nigdy się od nich nie uwolnie...
wszystko co się wydarzyło (nie ważne czy np. ponad 10 lat temu w podstawówce czy wczoraj) rozpamiętuję każdej nocy
nie śpię do 3-4 rano..
potem po kilku godz snu jestem wykończona
od wielu.. teraz to juz chyba nastu lat cały czas jestem zmeczona
nie ważne co robię..czy nie robię.. cały czas senna, bez sił
mimo to nie zasypiam
najgorzej jest podczas awantur ojca.. wtedy przez ok tydzień jestem wrakiem..codziennie płacze..potem powoli dochodzę do mojej 'normalności' chociaz tego normalnym życiem nikt inny by nie nazwał
ostatnim razem podczas takich ekscesów czułam że poziom moich nerwów był 9/10
i sama się siebie boję co będzie jak osiągnie ten max..
mam ochotę iść do specjalisty.. ale nikt mnie w tym nie wspiera
ojciec kiedyś powiedział że musze iść do psychiatry bo 'pop.....ona jestem'
i może to racja
nie czuję się jak inni
czasem patrzę na szczęśliwe dziewczyny które mijam na mieście..
ja nigdy nie jestem zadowolona, uśmiechnięta
i właściwie nie wiem czemu TŻ jest ze mną.. i znosi to moje ciągłe przygnębienie i nerwy.. ale to już kolejna historia..
mam nadzieję że wszystko chociaż trochę się zmieni jak się wyprowadzę z domu
chociaż ostatnio czuję że nie przeczekam tych ośmiu m-cy
Bardzo Ci wspolczuje, bo uwierz- wiem co znaczy czuc sie gorszym od innych..
Ja rowniez mam problemy z ciaglym rozpamietywaniem czegos co wydarzylo sie kilka dni a nawet lat temu..
Nie przejmuj sie ojcem ani tym co mowi, bo napewno nie mowi tego powaznie tylko pod jakas presja, podczas awantur.
Nie usprawiedliwiam go, ale wiem ze przejmowanie sie takimi rzeczami gorzej wplywa na nas.. na nasze nerwy.
Masz wspanialego faceta, ktory widzi Twoje dobre strony, nie przejmuje sie tym, ze masz czasem gorsze dni(wiem, ze bywa ich wiecej od tych lepszych) ale mimo wszystko chce z Toba byc, a jezeli rowniez chce sie z Toba ozenic to daje Ci dowod ze jestes naprawde wartosciowa osoba.
Zycze Ci samych dobrych dni i mniej nerwow na codzien.
A co do wybrania sie do jakiegos specjalisty, terapeuty to bardzo dobry pomysl, rowniez rozwazam czy sie sama nie wybiore na dniach..
Gringoo jest offline Zgłoś do moderatora