2010-03-02, 20:53
|
#297
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: On i ... pornol.
Cytat:
Napisane przez Wyrak
Pewnie, tyle, ze skoro ona tego nie potrafi wyjasnic, to on nieodbiera jej zachowania jako efektu zranionych uczuc, tylko: jej widzimisie, fochy, branie pod pantofel, zaborczosc itd. Bo szczerze, jesli panna zrobi facetowi awanture o porno, nie wyjasni co odczuwa z tego podowu, to skad on ma wiedziec, ze to rani jej uczucia i dlaczego, a ze to nie proba podporzadkowania go jej? Statystyczny on moze nie widziec w tym, ze oglada nic zlego w takiej sytuacji.
|
Prawda jest też taka, że dużo mężczyzn nie chce zrezygnować z porno nawet wtedy jeśli partnerki spokojnie tłumaczą im o co chodzi i co czują, bo po prostu mają ciągoty egoistyczne, oglądanie tych filmów traktują jak rozrywkę-przyjemność i nie uśmiecha im się rezygnować z przyjemności dla partnerki. Oczywiście rodzi się pytanie czy to na pewno są dobre związki... ja ich tam nie żałuję, bo jak powiedziała Lexie święte słowa "każdy ma takiego faceta, na jakiego sobie zasłużył", ale to już takie dywagacje zupełnie nie na temat; poza tym jeśli ktoś zna umiar to ja akurat wielkiego problemu w tym oglądaniu nie widzę. Nie podoba mi się i sama nie oglądam, ale nie groziłabym rozwodem w razie czego
Właściwie to próbowałam po prostu odpowiedzieć na postawione przez ciebie pytanie
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki 
|
|
|