|
Dot.: Badania w ośrodku RODK
KEBART
nie wszystkie matki sa tymi zlymi ktorym zalezy tylko na alimentach i specjalnie utrudniaja kontakty ojcu z dzieckiem.
co jesli ojciec przez dlugo czas ma dziecko w d.... a kiedy dochodzi do spotkania w sadzie to udaje dobrego tatusia i robi z siebie ofiare"bo zona utrudnia,zabrania itd" i nagle chce widywac i zabierac dziecko do siebie?
to tak po prostu mu je dac?
moj maz od sierpnia 2009 nie interesuje sie corka, od listopada calkiem zzerwal z nami kontakt. tak samo jego mamusia ktora kilka dni temu zazyczyla sobie widzenia z wnuczka. nie pozwolilam jej na to. dlaczego?
bo jej "teskonota" byla spowodowana nagla wizyta kuratora w domu i wezwaniem do sadu.
ojcu chce odebrac prawa bo nie placi,nie interesuje sie wcale, pije.
i nawet jesli w sadzie odegar role skruszonego,pokrzywdzoneg o i kochajacego tatuska to dziecka mu NIE DAM!
nikt nie zagwarantuje mi ze gdyby wzial mala do siebie to ze umialby ja przewinac,nakarmic,zabawi c,ubrac. nie mam gwarancji ze jak co weekend nie upilby sie zostawiajac dziecko samo sobie,albo podrzucilby je do mamusi.
od urodzenia palcem przy niej nie kiwnal.
myslal ze ojcostwo polega tylko na splodzeniu a reszta nalezy do kobiety. wiec teraz najlepiej zeby zniknal.
nie twierdze ze wszyscy sa tacy sami,ale tez nie wszystkie kobiety zabranaiaj tatusiom kontaktow z powodu widzi mi sie.
|