Napisane przez tatianusia
Nie wiem czy każda tak ma, czy tylko ja, ale lubię obserwować cudze związki.
.
Macie dziewczyny jakiś taki ulubiony cudzy związek w swoim otoczeniu, na który lubicie patrzeć i uważacie, że to jest właśnie to, co obrazuje słowo "miłość"? Myślę raczej o dojrzałych związkach, w których pierwsze uniesienia już dawno zostały zapomniane, a na ich miejsce "o dziwo" nie przyszłą szara monotonia i wieczne żale, ale "prawdziwa miłość", niepotrzebująca mówić kocham 3 razy dziennie ani obśliniać się przy ludziach.
.
.
.
Mamy w rodzinie takie jedno małżeństwo, jeśli się im nie przyjrzeć to niczym szczególnym się nie wyróżniają. Mieszkają sobie skromnie, mają po 32 lata i dwójkę dzieci.Kłócą się dość często i głośno, facet czasem lubi popic, a babka ma lekką nadwagę. A według mnie i mojego TŻ jest to para idealna, jaką także chcemy być.
.
Oni się kochają taką naturalną, niewymuszoną miłością, ich dom chodź głośny jest taki ciepły i rodzinny, dzieci są nierozpieszczone, obydwoje pracują i prowadzą różne działalności. Nie są w ogóle romantyczni, on jak się wkurzy to wyzywa ja od grubasów, potem ona zaczyna go gonić po podwórku przewraca na ziemię i karze wszystko odwołać itp. Nie ma w nich takiej chęci popisania się, rządzenia, ostatnio ona mi mówi, - wiesz urządzę mu imieninki, ale takie malutkie, niech sobie troszkę popije. Najbardziej nam się podoba to, że dbają tak o siebie nawzajem, jak ona coś robi to on przychodzi i np. zaczyna też obierać ziemniaki, zamiast położyć się przed telewizorem, a jak on coś robi w garażu to ona ciepło się ubiera i idzie posiedzieć przy nim. On chodzi z nią na dyskoteki, a ona z nim na ryby.
.
Może ktoś uzna to za naiwne, ale pragnę takiego związku. A Wy dziewczynki, kogo sobie stawiacie za wzór?
|