2010-03-09, 11:21
|
#11
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Słupsk
Wiadomości: 83
|
Dot.: chłopak odmawia mi seksu...
Ogólnie nasz związek stal się bardzo rutynowy. Nie wiem, moze przez tą zime...spacery odpadaja, a ostatno krucho u nas z kasą wiec wyjsc tez nie ma gdzie..siedzimy non stop u niego w domu. W sumie troche mnie to juz zaczyna drażnić ale z drugiej strony cokolwiek bym z nim nie robila i tak chce byc przy nim, bo naprawde bardzo go kocham. On chyba odbiera inaczej te chwile sam na sam. Kiedy do niego przychodze co chwile wychodzi z pokoju, czasem czekam sama nawet 20 minut. Siedzi przy komputerze szukając tam roznych rzeczy, gra w gierki, czasami mnie namawiając zebym grała z nim. Jakos mnie nie kreci siedzenie na komputerze,bo moge to robic u siebie...A jak go prosze, zeby zostawil ten komputer to on do mnie wyskakuje: ,, A co innego mozemy niby robic?".
Daje mu wtedy spokoj. Albo siedzimy i oglądamy telewizje...
Kiedyś bylo poprostu inaczej... tu juz nawet nie chodzi o sprawy seksu...
Kiedyś byl bardziej czuły, bardziej sie starał.Ja to rozumiem, że z czasem ta namiętność przechodzi, milośc się zmienia i staje sie bardziej dojrzala. Najgorsze jest to ze moja nie chce się zmienic i dalej kocham go tak jak na początku. Przed każdym spotkaniem serce mi bije,przed kazdym staram sie dobrze wyglądac zeby tylko mu sie podobac.Nie moge tego zniesc ze nie odczuwam tego samego z jego strony. On zawsze ma dla mnie czas, codziennie, ale spedzamy ten czas marnując go zupełnie. A teraz jeszcze jak mi odmawia seksu, bo bardziej go interesuje gra w samochody...
---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------
A z wczorajszą sytuacjąto było tak, że zaczęlam sie do niego ,,łasić" jak robil cos na kompie,dotykać go,a on w pewnym momencie wstal, potem wrocil ale nie pozwalal juz sie dotykac. Usiadlam i czekalam az skonczysz perac w tym komputerze. Przyszedl,polozyl sie na mnie, przytulił..zaczelam sie o niego ocierać, znowu go dotykać a on zaczął sie ze mną droczyć jaki to ze mnie świntuszek itp.Kiedy chcialam mu zdjęć spodnie,powiedzial zebym zostawila, ze dzis nie będziemy sie kochac. Ze teraz co 2 dzien. I sie dziwnie uśmiechał. Powiedzialam ze okej , ale zrobilo mi sie mega dziwnie.Potem on wypytywał czemu siedze taka smutna, czy jestem na niego za cos zla. Ale powiedzialam ze nie, bo co mialam mu powiedziec....
Gdybym ja mu zrobila "grafik" raz na tydzien mysle ze ja bym pierwsza nie wytrzymala.
---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------
Ja nawet w zasadzie nie wymagam od niego codziennego seksu, ale chociaż zeby zostąpil to wyrażeniem uczuc.. aon przytuli mnie na chwile, da buziaka i zamuje sie sobą...tzn idzie sobie zrobic cos do jedzenia, naprawia DVD, bawi się z kotem, szpera w kompie...jak sie kochamy, to chociaz dluzej jest przy mnie.. ehhh
|
|
|