[Layila]

Z tego co mi wiadomo, to Lulua jakoś rewelacyjnie nie przędzie i fanki niszowych zapachów nie walą drzwiami i oknami. Ot, nawet taki Lutens w Douglasie na Floriańskiej kiepsko schodzi, a Etro - wcale (pani konsultatntka zdradziła, że to najgorsze wyniki w kraju, bo w innych miastach niszowe zapachy schodzą jak świeże bułeczki).

Podejrzewam, że głównie względy finansowe (m.in. słynne w Polsce sknerstwo Krakusów ) powodowały, że dotąd nikt się specjalnie nie kwapił do robienia perfumeryjnego biznesu w Krakowie. Na pewno były jakieś badania rynku (które kiepsko wyszły), bo omijanie takiego miasta, jakim jest Kraków, z pewnością nie jest przypadkowe....