Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - In Vitro
Wątek: In Vitro
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-03-10, 08:27   #91
coralady
Wtajemniczenie
 
Avatar coralady
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 296
Dot.: In Vitro

Edzia zaglądnęłam na ten wąteczek,który polecałaś.Napisałam tam posta,którego teraz wkleje,bo nie chce mi sie pisac jeszcze raz:

Niepłodność to zmora naszych czasów i myślę,że z czasem par mających problemy z poczęciem dziecka będzie coraz więcej.Mnóstwo czynników na to wpływa.
In vitro to lek!A co refundacji to uważam,że choć część badań potrzebnych do całej procedury powinno byc refundowane przez państwo.Ale osobiście wolałabym aby cała procedura była refundowana.Logicznie rzecz ujmując powinno państwu zależeć na tym,aby rodziły się dzieci-ktoś przeciez musi pracowac i płacić podatki,aby ktoś mógł odebrac swoja emeryture,aby państwo funkcjonowało .Jeśli ta zależnośc zostanie zachwiana będzie z nami krucho.Z drugiej jednak strony wiem,że są równiez inne wydatki pierwszej potrzeby-choćby wspomniane juz nieszczęsne Nfz.Choć szlag mnie trafi jak znów sie dowiaduje jak wiele pieniedzy z naszych podatków idzie na Kościól,na budowanie nowych świątyń.Możnaby te pieniądze przeznaczyć na mnóstwo bardziej potrzebnych rzeczy!!!!
Co do in vitro-to ja jestem osoba,która stara się zajśc w ciąże bez powodzenia od dłuuugiego czasu.I choć przede mną jeszcze kilka innych możliwości tzn.laparoskopia,insemina cja-to sama nie wiem czy in vitro nie będzie mnie dotyczył w przyszłości.Oby nie.Ci,którzy decydują sie na in vitro po prostu nie mają innej możliwości na zostanie rodzicami biologicznymi!!!!!!!!!!Po dejrzewam że większość,jak nie wszyscy woleliby nimi zostac w sposób naturalny!Każdy ma prawo do swojego potomstwa,a osoby które decydują się na in vitro i im sie uda zostać rodzicami będą ta role wypełniać w sposób odpowiedzialny i świadomy.
Co do adopcji to akurat trudny temat.Nie każdy może zostać rodzicem adopcyjnym,trzeba miec ku temu predyspozycje,otwarte serce na miłośc obcego nam dziecka.Nie każdy jest w stanie ją w sobie znaleźć.I choć ja od zawsze chciałam stworzyć dom dla niekochanego dziecka to tez mam pewne obawy,choc o adopcji wiem bardzo wiele,temat obmyślałam z każdej strony.Jestem gotowa na adopcji i poważnie o niej myślę.Mam jednak przykre doświadczenia w bliskiego mi otoczenia,kiedy to dziewczynke trzeba było oddać do Domu Dziecka.Niewyobrażalny dramat tego dziecka i rodziców adopcyjnych,że nie podołali...
A i najważniejsze-ten który nie doświadczył niepłodności,problemów w zajściem w ciąże nie jest w stanie zrozumieć tego,kto pragnie zostać rodzicem najbardziej na świecie,a pragnienie to jest wielkie jak wszechświat! MOŻE SOBIE TYLKO WYOBRAŻAĆ CO BY CZUŁ GDYBY TEN PROBLEM DOTYCZYŁ JEGO!Tak myślę....

Pozdrawiam dziewczyny i trzymam kciuki za każda z osobna
coralady jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując