|
Dot.: ratujcie mojego kotka:(
Niestety - tylko pozostaje weterynarz. I to szybko!
Może kicia czymś sie zadławiła? Sprawdź jej pyszczek.
Jeśli w Twojej miejscowosci jest weterynarz to szybko zadzwoń po kogoś z rodziny bądź kogos znajomego kto ma samochód i jedźcie. Skad jesteś?
|