|
Przesuszona skóra głowy.
Całe życie myślałam, że mam łupież, co z różnym skutkiem próbowałam zwalczać przeciwłupieżowymi szamponami, ale prawdę powiedziawszy zawsze było po nich tylko gorzej.
Pewnego dnia dowiedziałam się, że to po prostu sucha skóra. "Po prostu". Chyba "aż nadto"...
Walczyłam z tym szamponami nawilżającymi za kosmiczne pieniądze, szamponami dla dzieci, specjalnie dla mnie przygotowanymi preparatami do wcierania, odżywkami, olejkami, cudami na kiju... Czasem mi przechodzi i nie jest to tak nasilone, ale czasem jest STRASZNIE. Nie mogę powstrzymać się od drapania, sypie mi się z głowy, wygląda to okropnie, a drapanie niejednokrotnie spowodowało powstanie ran... Jest to przykre, bo to nie tylko problem zdrowotny, ale też estetyczny...
Wszelkie te specyfiki pomagają mi na chwilę, potem wszystko wraca.
Ostatnio się wyjątkowo nasiliło - chyba dlatego, że 2 razy w tygodniu chodzę na basen...
Możecie mi powiedzieć czy jest dla mnie jakiś ratunek? Co mogłoby mi pomóc, boję się eksperymentować z szamponami, bo po niektórych (np Nivea) jest STRASZNIE. Co ja mam z tym zrobić?
__________________
|