Dot.: mąż pracuje na zmiany- mam dość
Z tego co autorka wątku pisze to dla mnie dość jasno wynika, że dziecko przejmuje sposób bycia rodziców i jest on dość snobistyczny. Moim zdaniem nie pomoże on w dalszym rozwoju uczuciowym dziecka ani społecznym. Wiem ile czasu mozna poświęcić dziecku po pracy, ale tak naprawde się nim zainteresować, a nie zbyć "Usiądź odrób lekcje i mi nie przeszkadzaj". My, ja i mój syn siedzimy razem i dyskutujemy nawet przy zmywaniu naczyń albo robieniu obiadu. Rozumiem że dziecko nie zawsze chce ze mna spedzic ten czas i wtedy tez godzę się z tym że chce pobyć samo, albo pograć, albo spotkać się z innymi dziećmi. Rozumie że mam jakieś zainteresowania, pasje - rozmawiamy o tym. Tłumaczy mi jakie on ma pasje, zachwyca się gormitami i innymi chłopięcymi sprawami, ale są tez dyskuje na temat przyszłych dziewczyn, dzieci(syn ma prawie 8 lat). To jest prawdziwe spędzanie czasu z dzieckiem a nie bicie, palenie fajek i oglądanie seriali.
|