Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Kilogramowe wzloty i upadki czyli:Jak się pozbyć 37kg? CZ.I
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-03-17, 10:54   #2785
margolka1986
Zakorzenienie
 
Avatar margolka1986
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Świdnik k.Lublina :)
Wiadomości: 3 174
Dot.: Kilogramowe wzloty i upadki czyli:Jak się pozbyć 37kg? CZ.I

Cytat:
Napisane przez desireless Pokaż wiadomość
margolka1986 no te "kolezanki" co wlasnie tak mowia sa normalnie super chudzinki i one chca sie odchudzac z kosci na osci niech sie zamienia i ciekawe czy by wytrzymaly tyle na diecie co my i z tyloma wyrzeczeniami. Odchudzanie jednak jest zarazliwe zwlaszcza jak znajoma lub kolezanka widzi jak schudlysmy i takie nawet co maja wage idealna u siebie szukaja mankamentow co mozna poprawic skad zrzucic ze tu wisi tam waleczki nieistniejace albo wrecz malo widoczne. I mozliwe ze te co mowia ze "dobrze wygladasz teraz" to chyba zazdrosne ze w pewnym momencie bedziemy wlasnie lepiej wygladac niz one, że tak uparcie dazymy do tej wagi normalnej ze trzeba nas troszke pohamowac bo jak to ta grubaska moze schudnac i lepiej wygladac ode mnie? ze u facetow bedzie miala wieksze powodzenie niz ja? a po co? ja chce byc ladniejsza i chudsza od niej wiec powiem "teraz swietnie wygladasz nie odchudzaj sie wiecej" pfffff olac i robic swoje.
No to se popisalam ale co prawda to prawda niestety wiec nie zalamywac sie (to slowa tez do mnie) i jednak brnac dalej z tym zamierzeniem a te chudzinki niech sie trzymaja na bacznosci bo predzej czy pozniej pobijemy je na leb na szyje z tym jak wygladamy.
według mnie takie rozmowy z "kolażankami" sa jalowe bo co one mogą wiedzięc o problemach z tusza.. z kupowaniem ubrań itp - lubie problem- ojej nic sobie nie kupiłam bo mieli tylko rozmiar 36 i odstawał mi w biuście... a potem się dziwią ze np nie lubie z Nimi chodzic na zakupy- nie lubia oglądac ubrań w sklepach w których XL jest dla mnie za mało najczęściej :/

Cytat:
Napisane przez mysiunia85g Pokaż wiadomość
Witam
No tak nocne marki w nocy siedziały, to teraz będą odsypiać
Anecia, ale się to kobito nieźle nabawiła mam nadzieję, że Ci się nie pogorszy i że nie będzie tak jak Czarownica napisała!
Że tak my kobiety mamy takie dylematy, zawsze trzeba się dla kogoś poświęcić, ale przy tym o własnym zdrowiu się zapomina

Po wczorajszym dołku nic nie zostało ja to jednak zmienne humory mam
Za godzinę przychodzą małe potwory(czyt.=>bratanice) znowu demolkę mi w mieszkaniu zrobią

Margolka ja to przeżywam tragedię jak widzę zdjęcia, na których jestem z siostrami od Tż-ta, one są tak szczupłe, że ja przy nich jak wieloryb wyglądam a jedna z nich się odchudza, ale to już nie wiem z czego, chyba z kości na ości bo ona nawet tyłka nie ma
A tak poza tym jak widzę, jak się wątki na wizażu mnożą, to mnie szlag trafia, "schudnąć 5 kg... 5kg mniej... odchudzamy się do 55kg(gdzie ważą 59kg)" i one są grube, wszystko się im wylewa, maja boki no swoją drogą, ja chciałabym mieć te boki przy prawidłowej wadze
Nocny marek juz dawno temu wstał choć niechętnie :P
Dobrze ze moje Szczęście nie ma siostr i sam nie wygląda jak chucherko.. chcoiaż jesteśmy jednego wzrostu więc lepiej by było gdybym schudła - lepiej by to wyglądało

Cytat:
Napisane przez misialinana Pokaż wiadomość
Doberek

Przede wszystkim, Anecia, jak dobrze, ze pojechalas do tego lekarza! mam nadzieje, ze leki Ci pomogly... lepiej, zeby nie bylo w domu tych oszczednosci, niz mamy! mam nadzieje, ze jednak przynajmniej dzien dasz sobie spokoj z praca! trzymam kciuki


Polozylam sie po 2 i wstalam o 8... i, kurcze, chyba pierwszy raz sie w miare wyspalam! chociaz ostatnio spalam po 8 a nie 6 godzin...

Nie bijcie za to co napisze ale wczoraj pogrzeszylam i sobie 'naslodzilam' do brzucha.. i chyba mi tego bylo trzeba balam sie, ze bede miala jakas rewolucje zoladkowa, a tu wrecz odwrotnie! czuje sie pierwszy raz wypoczeta i nawet... mi sie cosik chce. hehe. polowa pokoju juz ogarnieta i zaraz zmykam dalej sprzatac
No, ale, bylo minelo, dzis kolejny GRZECZNY dzien diety. moj (jakze ambitny ) plan to zejsc do 88 do konca marca. niecale kilo...ale to i tak cos, bo narazie jak juz zalilam sie ze 100 razy - waga ani drgnie. Za to juz kwiecen musi byc lepszy!!

Mysiunia, Margolka... ja wlasnie jak mlodszy brat Mojego zaczal spotykac sie ze sliczna szczupla dziewczyna pomyslalam sobie, kurcze, musze cos ze soba zrobic

Desi, a ja Cie nawet w chwilach Twoich slabosci cenie i patrze na ciebie o tak
Czasem trzeba zaszaleć i poprawić sobie humor - od Niego tez zalezy nasz sukces

Anecia zadbaj o siebie !
__________________
____________

wymianka książkowa

Moje papierowe szaleństwa
margolka1986 jest offline Zgłoś do moderatora