2010-03-19, 11:25
|
#6
|
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 2 863
|
Dot.: PILNE: Zerwane więzadło u psa .
Moj piesek mial zerwane wiezadlo 2 razy. Za pierwszym w lewej lapce. Chcieli go uspic (klinika znana i dobra w Gdansku, ktora mi polecono - w innych w ogole nie chcieli rozmawiac) bo bylo to dosyc mocno i pies by tylko cierpial, ale nie pozwolilam i powiedzialam ze maja operowac. Wygladalo to tak, ze ogolili mu lapke, go otworzyli pod narkoza, zrobili co trzeba i zaszyli. Latal w tym lejku na glowie i pozniej sciagnieto mu szwy. Na poczatku bardzo cierpial, siedzielismy z nim non stop przez pierwsze dni. Sciagnieto mu szwy i coraz czesciej stawal na lapke i we wlasnym zakresie robilismy mu "rehabilitacje". Jeszcze nie doszedl calkowicie do siebie i zerwalo mu sie wiezadlo w drugiej lapce. Powiedzieli ze jeszcze na tej nie staje wiec nie mozliwe jest, ze pies dojdzie do siebie i bedzie sie poruszal. Jedyna opcja jest uspanie psa, bo jeszcze takiego przypadku nie bylo, a co dopiero mowic o dojsciu do siebie. Oczywiscie nie dalam za wygrana. Pieska operowano i do dzis lata jak szalony 
Edit: aa i to nie buldog ze zdjecia, tylko moj mieszaniec cockera z pudelkiem. Moje malutkie slicznosci, ktore ma kosci i cala budowe pudelka a sile i predkosc cockera, stad te problemy ^^. W zalaczniku zdjecie, zebys wiedziala mniej wiecej jaki jest (wiekosc, waga itd ma wplyw na dojscie do siebie) tylko nie zwracaj uwagi na jego stan siersci. Zdjecie zrobione po wykompaniu sie w jeziorku i wytarzaniu w piachu... ahh uwielbia to...
Edytowane przez Fureyka
Czas edycji: 2010-03-19 o 11:36
|
|
|