2003-10-06, 20:12
|
#12
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-06
Lokalizacja: spod kamienia
Wiadomości: 3 111
|
Re: Oduczyć palacza palić...
Mgiełka napisał(a):
> Nie wątpię . Ja tylko chciałam zwrócić uwagę na to, że pewne zasady są słuszne, o czym wielokrotnie się przekonałam, kiedy pociąg był tak pełny, że musiałam siedzieć na korytarzu (płaciłam tyle samo, co osoby siedzące w przedziałach) i nie dość, że co chwila ktoś przechodził (co rozumiałam ), to jeszcze co 5 minut wychodził ktoś, żeby zapalić.
taa znam ten bol - niech wreszcie pkp pojdzie po rozum do glowy i zrobi jakąs komorke dla palaczy 
Ale chcialabym cos wyjasnic - zawsze prosze o przedzial dla niepalących, wiec to nie jest tak ze specjalnie staram sie zeby palaczom życie uprzykrzać -ale dwa razy zdarzylo mi sie ze nie bylo miejsc w takowych przedzialach Pierwszym razem przesadzono mnie do klasy pierwszej, a drugim jechalam w przedziale dla palących i wystawilam osobe na korytarz, jako ze okazala sie byc jedyną paląca w przedziale a truc z nie mojej winy sie nie zamierzam. 
A jezeli chodzi o miejsca gdzie wiem, ze sie pali (czytaj kluby) to nie należąc do osob naiwnych ani fanatykow chodze tam (lubie tanczyc ) ale ide w pelni swiadoma tego ze po powrocie czeka mnie pranie wszystkiego o mialam na sobie oraz mycie wlosow.
Tak samo jak wiem np ze niezgadzanie sie zeby kierowca palący podczas jazdy nie palil zmniejsza bezpieczenstwo jazdy. Dlatego jak jade z palaczem to pol slowa nie powiem jak wyciaga papierosa - chyba ze jest to taksowkarz ktory moze poczekac do konca kursu tym bardziej ze mu za to place 
__________________
Nawet najdłuższa podróż rozpoczyna się od pierwszego kroku.
|
|
|