Dot.: proszę o radę kogoś kto był w takie jsytuacji :( trudny związek...
Cytat:
Napisane przez Doris1981
Czyli tkwisz w związku tylko dla samego związku, dla nie bycia samą. Niszczysz sobie życie, tracisz czas. Skoro nie potraficie ze sobą rozmawiać, ciągle się kłócicie, to nie ma to sensu. No chyba, że udacie się do psychologa i nauczycie się komunikowania. O co są te kłótnie? Ale konkrety.
|
te kłotnie są dosłownie o wszystko...
ale najbardziej o to że on nie slucha co do niego mówie, olewa moje potzreby, moje uczucia. gdy ja mu sie zale z jakiegos powodu to zmienia temat jakby go nie obchodzily moje problemy.
najwieksza klotnia byla w.. Boże Narodzenie ja siedzialam sama w domu a on pojechal ''swiętować'' z kumplem do znajomych. oczywiscie byl nachlany. o niczym oczywiescie nie wiedzialam. dowiedzialam sie wtedy dopiero jak poszlam do niego bo mnie zdenerwowalo ze pisal do mnie smsy ze nie moze do mnie przyjsc.
a pozniej pojechal na impreze , o tym sie dowiedzialam gdzies ze dwa tygodnie po swietach jak zobaczylam go na zdjeciu z tej imprezy w necie. oczywiście sie wypieral ze on w domu siedzial. to mu powiedzialam zeby idiotki ze mnie nie robil bo mam na to czysty dowód
---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------
oprócz tego nie raz tak bylo ze ja juz kladlam sie spac i pytalam sie co robi a on na to : JAK TO CO ??? LEZE JUZ W ŁÓŻKU I ZARAZ IDE SPAC! a na drugi dzien od osoby trzeciej sie dowiadywalam ze wcale do w domu nie bylo tylko sie swietnie bawil ze znajomymi
Edytowane przez pepe24
Czas edycji: 2010-03-19 o 11:59
|