[george141]

Witam ponownie!!! Muszę się pochwalić, bo nie wytrzymam! Właśnie wróciłam od fryzjera i dalej nie mogę się poznać w lustrze! Znudziły mi się moje proste włosy i pomyślałam, że fajnie byłoby mieć na głowie małą burzę loczków. A zaczęło się od tego, że przeglądałam wątki i natrafiłam na post dziewczyny, która była niezadowolona po zrobieniu trwałej(*Domisia*?) i chciała jakieś fryzurki na kręcone włosy. Popatrzyłam i powiedziałam, że ja chcę takie włosy! Poza tym z moich kudełków odrobinę za brodę nie da się zrobić jakiejś sensownej fryzury, więc decyzja była tym bardziej zmotywowana. A więc poszłam do fryzjerki, usiadłam na fotel, powiedziałam, o co mi chodzi i kobieta zabrała się do pracy. Na początku trochę się bałam, bo nigdy nic nie wiadomo – może się nie udać i wyjdę ze spalonymi kłaczkami – a tego bym nie chciała. Posiedziałam, poczekałam, ale najlepsze było jak zobaczyłam efekt – totalne osłupienie! Moje włosy z długości do brody „skróciły się” na takie do kości policzkowych, ale wyglądały świetnie! Na koniec fryzjerka troszkę je pocieniowała aby nadać im lekkość i poradziła, aby używać masek wzmacniających i kosmetyków dla włosów po trwałej przez co staną się lśniące i miękkie. Teraz siedzę przed kompkiem i sama się do siebie śmieję, a wieczorem idę do mojego chłopaka i ciekawa jestem, co powie jak mnie zobaczy! Dlatego zachęcam do noszenia loczków – są super!!! A może opisałybyście swoje przygody z trwałą i włosami kręconymi? – byłabym wdzięczna!!! HEJ!!!