|
Dot.: Ostrowieckie pogaduszki ślubne - cześć VI
Na weselach sa pysznosci,a potem panna mloda nic nie zje. Ja chyba tylko rosol jadlam..... tak jakos zlecialo wszytsko ze pamietam potem juz barszczyk ok 1 w nocy 
Ja mam dzis jakis leniwy dzien. Nic mi sie nie chce. U nas narazie zadne wesele sie nie szykuje, no najwyzej jak nas ktos niespodziewanie zaskoczy
|