[Emir1994]

Napisane przez margaret82

Niestety nie każdy ma znajomości Ja liczyłam na uczciwość bo jak byłam na rozmowie to Pan Prezes pięknie mówił czego to się nie nauczę i że jak się wykaże to mam szansę na pracę u nich, gorzej z realizacją tych słów. Czekam na koniec miesiąca i chce się jakoś z tego stażu wyplątać bo tracę czas w tej firmie zamiast się czegoś uczyć.

Znajomości i polecenia nie są złe ale tylko wtedy gdy są etyczne co przez to rozumiem. Jeżeli na 1 stanowisko będzie się starało 2 ludzi o podobnych kwalifikacjach to naturalne jest że lepiej wziąć tego kogo się zna.
Znajomości można sobie wyrobić i to wcale nie jest takie trudne.
Byłem najpierw w samorządzie studenckim szybko z tego zrezygnowałem bo to było kółko wzajemnej adoracji.
Znalazłem klub studencki który był projektem pewnej fundacji przedsiębiorczości. Najpierw działałem w tym klubie potem trochę w tej fundacji dzięki czemu trochę ludzi poznałem.
Wracając do etyczności znajomości to nic mi nie daje, że znam dwukrotnego wiceministra finansów bo żeby dostać pracę u niego musiałbym być kompetentnym finansistą a ja jestem historykiem.