Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - dwulatek i jego/jej male kilkumiesieczne rodzenstwo...jak to u was bywa?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-04-01, 14:45   #65
Harry
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 3
Dot.: dwulatek i jego/jej male kilkumiesieczne rodzenstwo...jak to u was bywa?

Witajcie.

Dzisiaj będzie krótki opis bo wczoraj za bardzo się rozpisałem. Więc do rzeczy. Pierwsza noc była w porządku ale miałem straszne obawy co do dnia następnego nie mówiąc już o drugiej nocy. Ranek rozpoczął się od 11 godziny kiedy to Maleństwo się zbudziło i chciało jeść a Kuba się zdenerwował że jak to tak mama może przestać się z nim bawić i pójść „coś robić” do innego dziecka. Zaczął płakać, podbiegł do mnie złapał za palec, więc z nim poszedłem ale potem podbiegł do żony i zaczął odciągać od brata. I histeria gotowa. Kiedy Mateusz zasnął bawiłem się z Kubą – rozrzuciłem pieluszki i tetry i uczyłem go podawać te przedmioty, nawet załapał co to znaczy „oliwka”. Potem zabrałem go do znajomego na ogród, gdzie był inny dwulatek. Była zabawa no i na końcu zasnął mi w aucie. Przyjechałem do domu i kiedy się zbudził i złapał żółtko wtedy moja żona poszła z nim koło bloku na spacer. Po ich przyjściu rozłożyłem na podłodze kołdrę i razem z żoną „sprzedawaliśmy mu mnóstwo ciumków i uścisków. Mały aż zachodził się ze śmiechu. No ale zbudził się Mateusz i mama znowu musiała go nakarmić więc wziąłem starszego na kolana wspólnie obserwowaliśmy jak je. W końcu mówię do niego że idziemy się bawić. Kubuś podszedł do braciszka dał mu ciumka, powiedział papa, wziął mnie za palec i poszliśmy się bawić J. Potem kiedy już zjadł stwierdziliśmy że może już pora wykąpać maluszka (było coś koło 17:30). Żona siedziała z najmłodszym na fotelu a ja przygotowywałem z KUBĄ kąpiel. „Pomagał” mi postawic wanienkę na krześle, potem powiedziałem mu żeby podał mi tetrę, pieluszkę i oliwkę (wcześniej porozkładałem w kuchni w różnych miejscach te przedmioty). Najlepszą zabawę miał jak mu pozwoliłem na wspólne nalewanie wody do wanienki, co z tego że dużo porozlewał, ważne że czuł się ważny a nie odrzucony. Potem ja myłem maluszka w wanience na krześle a żona starszego na stole. W finale wziąłem rękę Kubusia, nalałem mu kilka kropelek oliwki i delikatnie za pomocą jego ręki natarłem noworodkowi jedną z nóżek. Ani razu Kuba nie płakał tylko patrzył tymi swoimi wielkimi oczami. Raz kiedy noworodek zaczął płakać Kuba mało się nie rozpłakał (pewnie pomyślał że dzidzia płacze bo coś jej jest). Potem poszliśmy się bawić długo wszyscy we trójkę (na szczęście mały już spał). Ogólnie znowu ich sen się nałożył tylko że tym razem zasnęli przed 21. Wprawdzie w nocy noworodek się zbudził na jedzenie (pierwsze jedzenie miał około 24) i trochę płakał jak był przewijany. Wtedy niestety Kuba siadł na łóżku i krzyknął „dzidzi”. Wziąłem go na chwilę na ręce i powiedziałem że dzidzi zasypia. Trochę Kuba ponarzekał że nie ma mamy ale w końcu położyłem go na boczku na jego łóżeczku. Efekt był taki że jedno uszko miał na poduszce a drugie delikatnie przykryłem mu swoją dłonia jednocześnie głaszcząc go po włoskach. Nie słysząc płaczącej dzidzi ZASNĄŁ . na noworodka który już kilka razy nie dał się odłożyć też jest sposób. Kupilismy w aptece najmniejsze smoczki uspokajające – ZADZIAŁAŁO. Wiem że nie raz jeszcze dostaniemy z żoną w dupę ale ogólnie nie jest źle J. Nawet dzisiaj stwierdziliśmy że przy pierwszym chodziliśmy na rzęsach a teraz przy dwójce nie czujemy się w połowie tak zmęczeni. Czyli efekt osiągnięy BO TO BYŁ GŁOWNY ARGUMENT ABY MIEĆ DZIECI Z NIEWIELKĄ RÓŻNICĄ WIEKU – ŻE NIE WRACA SIĘ DO NORMALNOŚCI PO PIERWSZYM DZIECKU (pomijając oczywiście inne aspekty). A co do pór ustalonych przez pierwsze dziecko to faktycznie zostaja zaburzone (dzisiaj miał histerię przed pójściem spać po południu).
Na koniec można się jeszcze zastanowić jak wszystko będzie wyglądało jak wrócę tydzień po świętach do pracy. Jak odczuje to Kuba, czy nie będzie czuł się odrzucony. Ale już i to rozwiązałem: myślę o niani która będzie przychodziła na 2-3 godziny dziennie tak aby moja żona mogła pójść na długi spacer z Kubą. Są przecież butelki a mleko można ściągnąc i zamrozić (a no i jak ktoś ma możliwość to pomoc babć i ciotek mile wskazana). NORMALNOŚĆ PRZEDE WSZYSTKIM J. Pozdrawiam wszystkich
Harry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując