2010-04-03, 13:22
|
#14
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 237
|
Dot.: Wesele BEZ zespołu, wodzireja i DJ
Wiem, że już jednogłośnie zostało powiedziane, że to zły pomysł z własną muzyką, ale wtrącę jeszcze swoje trzy grosze 
Moja siostra miała bardzo małe wesele, ale obarczyła mnie świadkowaniem, dwoma zabawami, puszczaniem muzyki, zachęcaniem do zabawy i oczepinami.... Ja nie należę do bardzo śmiałych osób i było mi źle w tej roli, bo za dużo miałam na głowie i właściwie bawiłam się, ale ciągle musiałam o czymś myśleć. Potem mój TŻ mi się wtrącał do mojej playlisty, a potem mój tata i chaos był nieziemski. Bawiliśmy się przy własnej ulubionej muzyce, ale jednak za dużo było zachodu.
Też nie wszyscy w tym samym momencie chcieli się bawić. Zorganizowałam zabawę z karetą i zaznaczyłam, żeby PM wybierali osoby, które będą piły karniaki i okazało się potem, że jedna ciotka to ona nie wypije, bo coś tam, ten tez nie wypije, bo coś tam.... Jak tu zareagować.
Poza tym mieliśmy własny mikrofon, ale kabel był krótki i tylko ja mogłam do niego mówić, a przy podziale obowiązków domowych PM mówili bez mikrofonu i prawie ich nie było słychać.
Przy oczepinach użyłam łyżek drewnianych i w trakcie jakieś ciotki się zaczynały odzywać, że to nie tak powinno być, a bo inaczej i bla bla bla zamiast siedzieć cicho i się bawić wg uznania organizatora.
Bardzo to było irytujące i też odradzam...
Jednak co DJ/wodzirej to DJ/wodzirej. On mówi, a reszta się bawi i koniec. Takiemu ani jedna ciotka nic nie powie i wszystko idzie zgodnie z planem
__________________
Vivere militare est...
|
|
|