oł jee

jestem w trakcie pierwszego dnia pierwszej fazy

Weszlam w nia w tak wspaniałym humorem ze to az zalosne

Na wadze najwiecej na swiecie, czyli 71,4 , innym razem mialabym dzień do tyłu przez to ale teraz jestem pelna nadziei ze kazdego kolejnego bedzie choć deko mniej

Najgorzej, ze dzis czeka mnie wyjscie i bede musiala na okrętke mowic "niee, dzis to ja nie pije "

I nie bardzo chce mowic wszystkim, szczegolnie chlopakowi ktory mi sie podoba, ze " sluchaj nie mozesz mi postawic piwa, bo sie odchudzam i jestem na diecie Dukana" Zacznie sie pewnie wtedy przygladac i rzeczywiscie dojrzy dodatkowe kilogramy

A czy WY macie moze jakies tajniackie standardowe wymowki, zeby nie do konca sie przyznac do dietowania?
