[Megi428]

Napisane przez agamagda

puk
ja po trzech dniach powrót do domu
nareszcie
przejedzonam, ech te ciasta mamy
buuu
aż strach na wagę wchodzić

a to co widzę w podpisie Meg i Karadki to mnie na kolana powala
wielkie sukcesy, pomimo świat
rety powidziam i gratuluję
i w brodę sobię pluję

agamagda ja nie taka aż święta bo i wczoraj i dzisiaj naleweczkę piłam, a dzisiaj rano miałam +0,8kg a jutro chyba nie stanę, bo nie będę się stresować. Niby jadłam tylko dukanowe potrawy, ale to podjadanie i siedzenie przy stole zrobiło swoje, no i te %
Także kochana nie stresuj się.
Damy radę, a nie wszystkim jednakowo spada, a mi to też ma z czego, bo ponad stówa była - zresztą jeszcze jest ponad, jak będę miała 99kg to już będę heppy. Dziewczyny jeśli mogę wam polecić coś jako motywator - szczególnie tym co mają naprawdę wagę ciężką, to obejrzyjcie sobie film na Travel Living - w środę leci przed 22gą "chirurdzy otyłości". Ja w styczniu pierwszy raz przez przypadek obejrzałam, potem weszłam na wagę - 116 kg!!! i to był dla mnie niezły kop żeby coś ze sobą zrobić. Tam są pokazywane mega grubasy, ale oni pewnie też zaczynali od stówy, a potem poleciało........ Film nie należy do przyjemnych, raczej jest odpychający ale dla mnie wystarczający aby coś działać. Z uporem maniaka katuję się co jakiś czas tymi obrazami z filmu, aby trwać, aby się nie poddać. Dla mnie jak zimny prysznic.