[maja101]

ja uczęszczłam na taki kurs 3 tygodniowy (przed egzminem - V - VI) i stanowczo nie polecam To są peniadze wyrzucone w błoto. Przez ładnych pare miesięcy zbierałam na ten kurs, bo nikt nie mógł mi dać całej kwoty. kosztowało to ok 700 zł. To był kurs na nauki polityczne na UW i przedmiotami kursu były historia i WOS. Tylko wykłady z WOSu miały sens. Na historii byłam 2 razy i stwierdziłam że nie ma to sensu. Facio który to prowadził chyba wiedział mniej ode mnie, albo miał problemy z przekazaniem swojej wiedzy. Tak więc połowa tych pieniędzy została wyrzucona w błoto już na starcie. Jeśli chodzi o 2 część, to wykłady miały sens, ale trzeba sobie uświadomić, że jak jest 150 zagadnień do przerobienia z WOSu, to nie da się ich przerobić przez 3 tygodnie, po 3 godz. dziennie. Tak więc wybieraliśmy zagadnienia które były dla nas problematyczne. I muszę powiedzieć że czułam się pokrzywdzona, bo wszyscy mieli problemy z zagadnieniami które mi były bliskie i na odwrót - inni uważali, że łatwe jest to co dla mnie było problematyczne. Przez większą część tego czasu siedziałam więc bez sensu. Zajęcia prowadził wykładowca z wydziału na który zadawałam (z WOS) i z historii jakiś zupełnie niezwiązany z wydziałem człek (dziś mam nawet wątpliwości czy był on historykiem). Tego kolesia z wydziału nie było jednak w komisjach egzaminacyjnych, więc nie było mowy o żadnej formie przekupstwa.
Cały ten kurs oceniam jako zupełnie niepotrzebny. Na nauki polityczne dostałam się i jestem już na III roku, ale na taki kurs nie zapisałbym się drugi raz.
Jesli chodzi o przygotowanie do egzaminów, to lepiej zorientuj się czego się dokładnie wymaga i sama to przerób. Pomocne mogą się okazać znajomości z osobami studiującymi już na danym kierunku. Na moim kierunku 70 % materiału przerabianego an I roku to właśnie zagadnienia z egzaminu na studia