Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-04-09, 12:32   #2135
Montii
Zakorzenienie
 
Avatar Montii
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 17 264
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez Mystiquee Pokaż wiadomość
--



Oj widzę ten sam problem co mnie ciągle trapi.
Dziecko to moje marzenie! Kwas foliowy to na porządku dziennym i tak już się zastanawialiśmy żeby może 'wpaść'. Ale co to za wpadka jak my ją zaplanujemy?? Ale tak jak Ty chce być zoną zanim urodzi się nam dziecko.
No właśnie ,co to za wpadka?
Fajnie,że mnie ktoś rozumie, a to ,że chce być najpierw żoną, to nie chodzi o ludzi, bo będą gadać bla bla. Ale o mnie, bo już jako mała dziewczynka miałam w głowie plan, oświadczyny, obrączka,ja z mężem -dziecko

Cytat:
Napisane przez daafnee Pokaż wiadomość
Nasza historia poznania jest boska, bije wszelkie romanse i filmy romantyczne
po 4 latach mój facet oficjalnie zostawił mne dla innej, później dowiedziałam się, że zdradzał się z kążda od samego początku. Bardzo cierpiałam,tygodnie płaczu, nie jadła, nie piłam, nic..
I kiedyś byłam na kompie i miałam potrzebe pogadania z kimś kogo nie znam, ani nie zna byłego.. nie chciałam laski, bo są wredne (nie Wy ) i siadłam na n-k i zaczęłam przeglądać znajomych mojego brata, bo miał ich ponad 500 (2 lata temu).. i bardzo spodobało mi się zdjęcie i pewne buzia.. patrze chodził do tych szkół co ja, nawet nie wiedziałam.. napisałam czy spotkamy się na 15 minut, bo chciałabym pogadać.. i poszłam spać.. rano w szkole weszłam na nk i odpisał, że bardzo chętnie, ale nie w tym tyg bo ma mature i chce sie pouczyć.. to ja pofrunęłam po doładowanie bo podał mi numer i tak napisałam, pisaliśmy cały dzień i umówiliśmy sie na nastepny dzien (piatek 9 maja o 17).. odżyłam.. nie umiałam wysiedzieć w szkole.. poszłam kupić bluzke mama mnie nie chciała puścic na spotkanie, bo mdłałam, byłam blada itd.. ale i tak poszłam.. czekam.. czekam.. chciałam już iść, bo go nie było, 17.05 patrze, ktoś idzie.. to był on.. jak podszedł to mnie sie nogi ugieły jeszcze przystojniejszy niż na zdjęciu, a ten głos..
no i poszlimy na spacer, gadaliśmy, śmialiśmy, czułam jakbyśmy sie znali lata..
w końcu nie powiedziałam nic o tym o czym chciałam gadać, spotkanie nie trwało 15 min, a 4 godziny i bylismy umowieni na nastepny dzien..
no a razem bylismy po tygodniu.. kazal mi byc tak samo ubranej w tym samym miejscu o 17.05, bylam.. podszedl, zaczal mowic, ze zmienilam jego zycie, że jest szczesliwy.. i... wyciagnal pudelko z apartu,. myslalam ze sie oswiadczy ale tam byl lancuszek z P i zapytal czy z nim bede.. zgodzilam sie

No i tak sobie jestesmy.. rozne mielismy chwile.. poczatek by ciezki, bo moj byly odwalal sceny, i laska ktora sie w nim kochala odwala te sceny do dzis.. trudno..

A najlepsze jest to, ze jak to wspominam to mowie ze w zyciu bym juz nie napisala do obcego, ze to takie wiesniackie. itd.. a on mowi ze nigdy nie poszedlby na takie spotkanie przeznaczenie
Romantiko

Cytat:
Napisane przez Kohnelia20 Pokaż wiadomość
A macie jakieś plany na weekend? ja w sobote sobie szkole odpuszczam ale w ndz już koniecznie musze jechać do Bydg

Ja teraz gotuje obiad, tż na siłowni, potem jedziemy do urzędu muszę wymienic dokumenty wszystkie;/ pozniej na zakupy, do znajomych, a potem w domku drinkowanie i jakas knajpka wieczorem
__________________
Dla Ciebie moje serce bije tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło..

[LEFT]
Montii jest offline Zgłoś do moderatora