[parodia]

Napisane przez czijo

No na pewno

http://matematyka.pisz.pl/strona/297.html tu masz kilka przykładów.

Nie miałam tego, kombinowałabym inaczej,
[1=940aaead32a02128bb608a6 b94f04b4806a21ce5_60383a2 a3bc41;18473493]jo Żbiku jak nie jesteś [/QUOTE]
Już ja tam się później wszystkiego od Ciebie dowiem

Napisane przez blue_apple

do pierwszego dnia matur ustnych, czyli do 7.
na CKE jest żbiki jedne

Ok, ale nie pójdę z tym do dyrektorki z pretensjami, czemu ona sobie zażyczyła do 31...
[1=940aaead32a02128bb608a6 b94f04b4806a21ce5_60383a2 a3bc41;18478146]a wiecie że wczoraj śniło mi się że jestem niewolnikiem farmy .koleżanka powiedziała że niestety to już uzależnienie. .[/QUOTE]
Toż to prawda

Napisane przez UnbelievableGirl

ale strasznie mnie wkurza porównywanie tego do Katynia w tv i w ogóle ehhh ;/

A ja dosłownie to pomyślałam, jak się tylko dowiedziałam, instruktor na jeździe mi powiedział, usłyszał w radiu. Wiadomo, nie taka skala, ale prezydent z żoną, drugi prezydent, prezesi IPNu, NBP, rzecznik spraw obywatelskich, itd. Ok, z tych lecących tam polityków prawdziwy szacunek miałam chyba tylko do Płażyńskiego, Szmajdzińskiego i Kaczorowskiego, jak widziałam Gosiewskiego czy Putrę, to przełączałam kanał w tv, ale to teraz nieważne. Zginęli ludzie zajmujący jedne z najważniejszych stanowisk w państwie i dla mnie wydźwięk tragedii jest porównywalny ze zbrodnią katyńską. W komentarzach jeszcze przeczytałam, jak ktoś to porównał do wypadku Sikorskiego poza tym, kiedy ostatnio był taki wypadek lotniczy, rodzice mówią, że chyba tylko w 1980...

Napisane przez star15

Dla mnie to straszna głupota umieszczać tak dużą delegację samych ważnych osobistości w jednym samolocie.
Przecież zawsze trzeba brać pod uwagę ewentualność wypadku.

A pamiętacie, jaka była afera, że prezydent i premier gdzieś tam nie lecieli razem? to teraz już na pewno nie będą latać...

Wczoraj na wieczór nie miałam neta, to byłam jakoś dziwnie efektywna i miałam jazdę, oczywiście jak lało... Bo przecież wiadomo, Justynka ma jazdę, musi padać, bo przecież to bezsensu jakby nie padało