Dot.: wymarzony pierścionek część XVIII i na pewno nie ostatnia ;)
Cześć
Co do kościoła to ja chodzę od czasu do czasu jak poczuję potrzebę. Dużą rolę w niechęci do kościoła odegrała moja mama, która po prostu zmuszała nas do pójścia tam więc teraz nieodmiennie kościół kojarzy mi się z przykrym obowiązkiem. I właśnie ten rozdźwięk między naukami kościoła a rzeczywistością jest zbyt duży żeby mogła to pominąć, drażni mnie tam również wtrącanie się i komentowanie wydarzeń politycznych. Ale dziecko pewnie ochrzczę i poślę do komunii dla świętego spokoju.
__________________
[vichy]263566[/vichy]
Niechaj Bóg ma w swej opiece człowieka, który Cię naprawdę pokocha. Złamiesz mu serce, śliczna moja, okrutna, psotna kotko, która tak jest nieuważna i pewna siebie, że nie stara się nawet osłaniać swoich pazurków.
http://suwaczki.waszslub.pl/img-2008080201001030.png
|