2006-05-17, 14:07
|
#1
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Ciąża a perfumy
Temat mówi sam za siebie 
Stan Demonika natchnął mnie do wspomnień z przed 4 lat kiedy to ja byłam w pierwszym trymestrze ciąży. Do wspomnień perfumowych. W odróżnieniu od większości "ciążówek" uwielbiałam zapach gęste, mocne, trwałe, killery typu Shalimar który zresztą odkryłam będąc w ciąży), Jungle, Paloma Picasso (tak, tak ). Na codzień używałam "Eau de Dolce Vita" Diora (co by ludzkości na uczelni nie zabić), za to przyjściu do domu szalałam z ciężkimi perfumami. Uwielbiałam zapach perfumerii, zmieszanie wielu woni. TEraz ten zapach mnie męczy, wtedy wydawał mi się zapachem bogów.
Nie znosiłam cytrusów i świeżości. Do obłędu doprowadzała mnie Eau Svelte, woda do ciała Diora, której namiętnie używała moja mama. Musiała przestać ze względu na mnie. Light Blue Dolce e Gabbana, którymi pachniało pół uniwersytetu męczyło mnie do granic wytrzymałości. O Cool Water nie wspomnę, całe szczęście etap najwyższej popularności Davidoff miał juz wtedy za sobą.
A jakie są zapachowe wspomnienia z ciąży perfumowych mam z naszego forum?
|
|
|