[Sculpture of Regret]

Witajcie,
dzisiaj postanowiłam spróbować omleta, którego nigdy nie jadłam, a też jest zachwalany na R jako wartościowy i sycący posiłek. Pierwsza próba usmażenia go na teflonie bez żadnego tłuszczu delikatnie mówiąc nie powiodła się i omlet wylądował w koszu na śmieci. Szybko poszłam sprawdzić w internecie przepisy i okazało się, ze najlepiej smażyć na maśle, no więc roztopiłam łyżeczkę masła i się udało. Do środka włożyłam trochę chudej szynki, pomidorka i bazylii. Zjadłam na pół z TŻtem, któremu bardzo smakowało, mi szczerze mówiąc niezbyt... Zjadłam te pomidory i szynkę a omleta mu zostawiłam :P Tak więc moja próba urozmaicenia śniadań nie powiodła się i skończyło się na jogurcie z muesli.
Dziś mam stresujący dzień: kolokwium z informatyki i pierwszą jazdę samochodem :O ciekawe co z tego wyjdzie...
Marta9911, w piątek koniec diety? Definitywny? A jak efekty?
A reszta dziewczyn? Jak Wam idzie?
Ja dziś, tak jak zapowiadałam, zważyłam się rano - waga pokazała dokładnie 68kg. Czyli coś tam jednak spadło po tych 8 dniach diety. Teraz przez kilka dni się nie ważę.

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------

Właśnie się zmotywowałam aby wstać z łóżka, schować laptopa i poćwiczyć. 40 minut minimum. Bez ruchu nie będzie efektów. Nienawidzę ćwiczyć, ale z muzyką jakoś idzie, także wstaję i biorę się za siebie, TERAZ!

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Ćwiczyłam 50 minut! O 10 minut dłużej niż zwykle. To dla mnie ogromny sukces, mam nadzieję, że niedługo dojdę do godziny. Co prawda byłam padnięta i ledwo się trzymałam na nogach ale szybko zafundowałam sobie kąpiel z ogromną ilością piany z mojego ulubionego płynu do kąpieli... mmm, to była nagroda za mobilizację i wytrwałość teraz czuję się znakomicie, naprawdę polecam zamiast prysznica po treningu relaksującą, pachnącą kąpiel... teraz idę się napić zielonej herbatki i już przestaję zaśmiecać wątek :P
Pozdrawiam!