Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Anglia cz. III
Wątek: Anglia cz. III
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-04-19, 23:56   #4773
Vedma
Zadomowienie
 
Avatar Vedma
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Wyspa
Wiadomości: 1 673
Dot.: Anglia cz. III

Cytat:
Napisane przez lorelei Pokaż wiadomość
A do tego mam polpasca - na szczescie najlagodniejsza forme i poza lekka wysypka w okolicy tali nic mi nie jest. Sama sobie postawilam diagnoze a lekarz potwierdzil .
Wiec prosze sie nie wpatrywac za bardzo w moj awatar bo zarazam ospa .
O rajciu, ja juz mialam ospe, a Adas chyba poki co nie moze sie zarazic? Skad Ty wytrzasnelas ten polpasiec, Lori?

Wiecie, jak ja zawsze chwale UK za to, ze wszystko mozna zalatwic przez telefon albo przez internet. Otoz okazuje sie, ze Anglia rowniez bywa krajem absurdow. Tydzien temu zamowilam sobie komplet opon, ustalilam, kiedy przyjade je zalozyc i punktualnie o wyznaczonej godzinie stawilam sie w warsztacie. Mily pan wzial ode mnie kluczyki, kazal usiasc na naslonecznionej laweczce i obiecal, ze nie potrwa to dlugo. Rzeczywiscie - nie potrwalo. Pan mechanik wrocil i oznajmil, ze nie moze znalezc klucza od alufelg. Okazuje sie, ze oprocz 3 standardowych srub w kazdej z moich alufelg jest 1 specjalna sruba zabezpieczajaca przed kradzieza. A rownie specjalnego klucza do zdjecia tego cholerstwa - nie ma. Przeszukalismy caly samochod - nic z tego. Wsciekla, wrocilam do domu. I zaczelo sie - poszukiwanie klucza. Bo nie wierze, ze jestem jedyna osoba, ktorej zdarzylo sie go zniszczyc/zgubic/kupic samochod bez tego czegos, bo w ogole nie wiedzialam, ze istnieje (tak bylo w naszym przypadku). A tu niespodzianka. Nie istnieje jeden, uniwersalny klucz. Jest kilka wersji. Jesli wiesz, jaka masz wersje, mozesz zamowic replacement key. Jesli nie wiesz, musisz udac sie do firmowego warsztatu i moze MOZE (!) dopasuja jakis klucz. Dzwonie do salonu firmowego. Pan recepcjonista kaze sie umowic na okreslona godzine. Pytam, czy moze byc dzisiaj. "Dzisiajjjj? Nieee... juz chyba nie damy rady." Pytam, czy moze rano. "Taaa, zadzwoni pani rano i umowimy sieeee... A jaka rejestracja?" "Yyy, nie pamietam, a samochod stoi przed firma meza, wiec go nie widze, ale po co rejestracja do kol?" "Potrzebna, prosze pani, potrzebna, pani zadzwoni rano z numerem rejestracji!" "Ale zdejmiecie mi te zabezpieczenia?" "Hmm... sie zobaczyyyy"
Jesli nie - sruby trzeba rozwalic. I teraz tak: zgadnijcie, ile kosztuje zdjecie takich srub zabezpieczajacych z 4 kol? Pan mechanik platal sie w zeznaniach... moze 100 funtow? A moze 200?
Kochane, przysiegam, podczas tej rozmowy bylam juz tak nabuzowana (od tygodnia jezdze po Halfordsach itp usilujac ustalic, gdzie i czy w ogole da sie kupic klucz, a od rana dzwonilam po roznej masci warsztatach), ze malo brakowalo, a sama poszlabym na parking wyrwac te zarazy! (a 200 funtow wydalabym na nowe buciki i torebusie).
Wreszcie wchodze na jakas polska stronke, a tam grupa nastolatkow przerzuca sie pomyslami, jak najlatwiej i najszybciej pozbyc sie srub zabezpieczajacych bez zniszczenia alufelgi. I coz sie okazuje? W PL srednio rozgarniety mechanik zerwalby mi je w - gora! - pol h. Mowie do meza - wez podjedz do naszego polskiego mechanika, kupcie nowe, zwykle sruby, zerwijcie stare i jutro normalnie zmienie opony w warsztacie. Mechanik - zlapany telefonicznie - potwierdza (jak juz przestal ryczec ze smiechu, po tym, jak mu powiedzialismy o tych 200 funtach), ze da sie to zrobic bez wiekszego problemu. Okej, mysle, koniec tego OPONOWEGO KOSZMARU. Nie nacieszylam sie dlugo. Dzwoni do mnie TZ z Halfordsa: "Misiu, oni nie maja tu normalnych srub do alufelg" "Jak to nie maja!??" "No nie maja, mowia, ze originalne sruby tylko u producenta, tu sa tylko te z zabezpieczeniem". Zemdlalam.

Ja wiem, ze to jest nudne. Ale, po pierwsze: w PL podjechalabym do pierwszego lepszego zakladu wulkanizatorskiego, rzucila panom kluczyki i poszla opalac nogi na laweczke. Jakby sie okazalo, ze klucza do zabezpieczen nie ma, to by mi wybili stare sruby, wkrecili nowe i pewnie zaplacilabym 20 zl wiecej. Nie musialabym o tym myslec, nie spedzilabym tygodnia na beznadziejnych poszukiwaniach, w ogole nie poswiecilabym temu zagadnieniu sekundy mojego cennego czasu. Ale nie jestem w PL, jestem w UK, kraju, gdzie w sklepie z czesciami samochodowymi, nie mozna kupic srubek

Moral tej historii: zawsze sprawdzajcie przy kupnie samochodu, czy klucz od alufelgowych zabezpieczen znajduje sie tam, gdzie powinien
__________________
Tu jestem- w mrokach ziemi i jestem- tam jeszcze.
W szumie gwiazd, gdzie niecały w mgle bożej się mieszczę,
Gdzie powietrze, drżąc ustnie, sny mówi i gra mi,
I jestem jeszcze dalej poza tymi snami.
(...)I trwam, niby modlitwa, poza swa żałoba,
Ta, co spełnić się nie chce, bo woli być sobą.
Vedma jest offline Zgłoś do moderatora