Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - WIERSZE I PROZY :) proszę o pomoc...
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2004-01-06, 19:23   #9
Lee
Wtajemniczenie
 
Avatar Lee
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 2 121
Re: WIERSZE I PROZY :) proszę o pomoc...

dziękuję nie Wam, a każdej z osobna! (gdzieś czytałam,że zwracając sie do ludzi pojedynczo bardziej się ich docenia ) Naprawdę dziękuje ze sie zainteresowałyście mną
Te utwory które wybrałam to
Tadeusz Różewicz "Przecieram oczy" - wiersz
Sławomir Mrożek "Keczup" - proza
tylko,ze jak juz pisałam podobno do siebie nie pasują...
No nic, szukam dalej
Na dole wklejam "Keczup". "Przecieram oczy" to wiersz z pażdziernika tego roku, wiec całkiem nowy. Różewicz napisał go specjalnie dla czytelników Przeglądu. W internecie go nei znalazłam, wiec nie skopiuje, jest bardzo dlugi i nie wiem czy opłaca sie przepisywać, ale jeśli macie ochotę przeczytac, to oczywiscie przepisze
jeszcze raz dziękuję

ps. w tym starym wątku jesiennym zobaczyłam te cudowne zdjęcia autorstwa Buni (cudo )

Sławomir Mrożek - Keczup

Przeczytałem w gazecie, że Apokalipsy nie bedzie.
Żeby uczcić tę dobrą nowinę, poszedłem do MacDonalda i zamówiłem
hamburgera.
"Jakie to szczęście - myślałem, gdym entuzjastycznie przyprawiał
hamburgera keczupem - że nie będzie trąb anielskich ani gwiazdy
spadającej na ziemię, co by nam tę ziemię spaliła". Dotychczas
konsumowałem bez entuzjazmu, ponieważ żyłem w oczekiwaniu
katastrofy. Po co właściwie keczup, gdy i tak zmierzamy ku katastrofie?
Ale teraz świat ma przyszłość. Więc dołożyłem sobie jeszcze keczupu, bo
teraz już warto.
Również nazajutrz spożyłem hamburgera z podwójnym keczupem. Ale
trzeciego dnia zauważyłem, że konsumujac podwójny keczup po raz
trzeci, nie dotrzymuję kroku swojej epoce. Pierwszego dnia ją
wyprzedzałem, drugiego nadążałem za współczesnością, ale trzeciego
byłem już zapóźniony. Podwójny keczup po raz trzeci - to wstecznictwo.
Aby nie pozostać w tyle, powinien być co najmniej potrójny.
Zjadłem więc potrójny. Trochę mi się odbiło, ale w zasadzie nie czułem się
źle.
Kłopoty z żołądkiem miałem dopiero po keczupie czterokrotnym. Udało
się je zażegnać za pomocą alka seltzer. Po keczupie pięciokrotnym nic
nie pomogło, a po sześciokrotnym na samą myśl o siedmiokrotnym
robiło mi się niedobrze.
Co dalej? Nieubłagany rozwój konsumpcji wymagał keczupu
siedmiokrotnego, później osmio-, dziewiecio-, dziesieciokrotnego i tak
dalej bez końca, bo teraz, gdy Apokalipsę odwołano, przyszłość nie miała
już kresu. Załóżmy, że przetrzymam keczup nawet dziesieciokrotny. Ale
później?
Podpaliłem MacDonalda, tu chodziło o życie. Pożar nie był wielki, gdzie
mu tam do Apokalipsy, ale lepsze to niż nic.
__________________
if i'm not wasted, then the day is.
Lee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując