Dot.: PROHIBICJA z powodu wizyty papieża - co Wy na to?
teraz już serio - dla mnie problemem nie jest tu tak naprawdę umiłowanie Polaków do łamania zasad, tylko wprowadzanie zasad, które są śmieszne. Tak jak pisały dziewczyny - alkohol mozna kupić 5 dni wcześniej czy później. Mam wrażenie, że wprowadzajac takie ustalenia (prohibicja,brak reklam o "pewnej" tematyce) obraża się nie tyle niekatolików (sama do tej grupy należę), ile właśnie ludzi głęboko wierzących, dla których wizyta papieża wiele znaczy. Mówi się, że te zakazy maja byc wprowadzone po to, żeby zachować nastrój, powagę sytuacji (czy równie mętne wyjaśnienia), ale brzmi to bardziej - "nie będzie sprzedaży alkoholu ani wam reklam nie puścimy, bo jesteście tak ograniczeni, że sami z tego nie zrezygnujecie".
|